2. Nowy kostium. Jego poprzednik sparciał po 7 latach używania. Nowy kostium ma kolor świńskiego różu i kojarzy mi się z Elle Woods. Nie bójcie się - nie ma cekinów. Po prostu jest różowy, a ja rzadko chodzę w różowym. Przyszedł czas, żeby to zmienić.
3. Nie idę spać o 22.
Wracają czasy, kiedy mogę nie spać, a potem dobrze funkcjonować (w miarę). Odkąd biorę Bromergon, jest to zwyczajnie niemożliwe, co straszliwie mnie wkurza. Moim zdaniem chodzenie spać o 22 w wieku 23 lat jest nienormalne, ale cóż, musiałam się z tym pogodzić na wiele miesięcy.
A potem okazało się, że to nie ma nic wspólnego z Bromergonem, prolaktynomą, hormonami, ma związek tylko ze mną.
I że jak mam coś ciekawego do roboty, to mogę to robić niezależnie od tego, która jest godzina.
Dlatego postanowiłam, że nie będę używać żadnych głupich wymówek i YOLO. To są moje najlepsze lata. Każdy dzień ma 24 godziny, chcę wykorzystywać je w stu procentach.
5. Jeździłam po krakowskich Plantach o 3 rano rowerem. (To jest ta część o niespaniu w nocy).
6. Przeszłam na abonament w Orange. Kolejny krok do bycia bardziej oszczędnym (ha. ha. ha.)
7. Dowiedziałam się, że zespół Forbes-Albrighta = prolaktynoma.
8. Miałam więcej pomysłów na nowe wpisy niż czasu na pisanie. (Wersji roboczych zapisałam już tyle, że zaczynam się gubić).
9. Czerwiec: 3 posty, 3 lub 4 wersje robocze, w tym "how to mail someone you hate", który opublikuję już wkrótce. Szukam tylko dobrego tłumaczenia, bo jak zwykle okazało się, że po angielsku brzmi/wygląda znacznie lepiej.
10. Chciałam zacząć używać Trello i oczywiście go nie używam - chyba nie powinnam wpisywać tego na listę rzeczy, które zrobiłam w czerwcu, ale powiedzmy, że miałam dobre chęci. Dobrymi chęciami wybrukowane jest ... Nieważne :D
11. Działam aktywnie na fb Prolaktynomy i nie zamieszczam na nim wyłącznie linków do nowych notek, po tym jak przeczytałam u Venili, że w ten sposób nie wykorzystuję potencjału social media jakim jest facebook. A nawiasem mówiąc jest to błąd najczęściej popełniany przez bloggerów.
12. Przygotowałam się do wakacji, chociaż wcale nie czuję się przygotowana. Mam wrażenie, że w lipcu totalnie pójdę na żywioł, ale nie przeraża mnie to.
13. Utyłam 4 kg. No dobra, pewnie większość z Was wyśle mnie za to do piekła, ale niestety to ciągle za mało, bo do minimum wyznaczonego przez BMI brakuje mi jeszcze cały kilogram ... Piszę to, bo kiedyś sobie obiecałam, że w tym roku uda mi się przekroczyć tę barierę i na razie idzie w miarę dobrze.
14. Nie wiem, co jeszcze działo się w czerwcu, bo zleciał tak szybko, podobnie jak maj.
15. Plan na pierwszą połowę roku wykonany, teraz trzeba będzie pomyśleć o spisaniu wszystkich celów na drugą połowę. Ta lista chyba już istnieje, ale do tej pory były to raczej luźne pomysły, a nie strategia przewidziana na każdy miesiąc.
13. Utyłam 4 kg. No dobra, pewnie większość z Was wyśle mnie za to do piekła, ale niestety to ciągle za mało, bo do minimum wyznaczonego przez BMI brakuje mi jeszcze cały kilogram ... Piszę to, bo kiedyś sobie obiecałam, że w tym roku uda mi się przekroczyć tę barierę i na razie idzie w miarę dobrze.
14. Nie wiem, co jeszcze działo się w czerwcu, bo zleciał tak szybko, podobnie jak maj.
15. Plan na pierwszą połowę roku wykonany, teraz trzeba będzie pomyśleć o spisaniu wszystkich celów na drugą połowę. Ta lista chyba już istnieje, ale do tej pory były to raczej luźne pomysły, a nie strategia przewidziana na każdy miesiąc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz! Mam nadzieję, że spodobał Ci się post i zapraszam na następny. xoxo