tag:blogger.com,1999:blog-28306809115845288102024-02-20T19:41:25.441+01:00Prolaktynoma.prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.comBlogger53125tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-2440424568764588942017-08-07T11:48:00.000+02:002017-08-07T11:48:22.600+02:0010 rzeczy, których nigdy nie powinien usłyszeć student na Erasmusie.<div class="_39k5 _5s6c" style="-webkit-font-smoothing: antialiased; background-color: white; color: #1d2129; font-family: Georgia, serif; font-size: 17px; line-height: 28px; overflow: hidden; padding-bottom: 60px; position: relative;">
<div display="block" style="font-family: inherit;">
<div class="_39k5 _5s6c" style="-webkit-font-smoothing: antialiased; line-height: 28px; overflow: hidden; padding-bottom: 60px; position: relative;">
<div display="block" style="font-family: inherit;">
<ol class="_5a_q _509r" dir="ltr" style="box-sizing: border-box; margin: 0px auto 32px; padding-left: 14px; width: 676px;">
<li class="_2cuy _509s _2vxa" style="box-sizing: border-box; direction: ltr; list-style-type: decimal; margin: 0px auto 12px; text-align: left; white-space: pre-wrap; width: auto; word-wrap: break-word;"><span class="_4yxo" style="font-family: inherit; font-weight: bold;">Muszę od Pani wymagać dokładnie tyle samo, co od innych studentów w grupie. </span>
Szanowny pracowniku uczelni, po pierwsze, zanim powiesz coś takiego osobie, która wyjechała na Erasmusa, żeby zdobywać wiedzę, zastanów się, co właściwie jej mówisz. Najwyraźniej stopień naukowy i lata doświadczenia nie nauczyły Cię, że znaczy to mniej więcej tyle, co: “Jesteś za granicą, więc mogę od Ciebie wymagać dwa razy więcej, niż od całej reszty, która olewa zajęcia, ale w przeciwieństwie do Ciebie przynajmniej jest w Polsce”. </li>
<li class="_2cuy _509s _2vxa" style="box-sizing: border-box; direction: ltr; list-style-type: decimal; margin: 0px auto 12px; text-align: left; white-space: pre-wrap; width: auto; word-wrap: break-word;"><span class="_4yxo" style="font-family: inherit; font-weight: bold;">Nie mogę postawić Pani oceny bardzo dobrej, ponieważ nie stawiam piątek osobom, które nie chodziły na mój wykład.</span>
Jest to zdanie, które usłyszałam od dyrektora instytutu, w którym studiowałam. Można by się spodziewać, że kto jak kto, ale dyrektor tej wielce szacownej instytucji powinien górować nad całą resztą pracowników taktem, klasą oraz zwykłym ogarnięciem, jednak niestety tak nie było. Zrobiłam dwa razy więcej niż pozostali studenci w grupie, którzy przez cały semestr zaznaczali krzyżyki na liście obecności, ale muszę się zadowolić czwórką z plusem, bo przecież nie chodziłam na zajęcia. Jestem bardzo ciekawa, dlaczego na uczelni takiej jak UW na porządku dziennym jest wymaganie od studentów Erasmusa bilokacji i innych niemożliwych rzeczy, takich jak wyrabianie 120 punktów ECTS w ciągu jednego roku akademickiego.</li>
<li class="_2cuy _509s _2vxa" style="box-sizing: border-box; direction: ltr; list-style-type: decimal; margin: 0px auto 12px; text-align: left; white-space: pre-wrap; width: auto; word-wrap: break-word;"><span class="_4yxo" style="font-family: inherit; font-weight: bold;">Skoro przyleciałaś na egzamin do Polski, to znaczy, że wreszcie coś robisz na tym Erasmusie.</span> Słowa kolegi z roku, który dowiedział się, że tłukłam się 12 godzin na własny koszt i opuszczając zajęcia, żeby zdać dwa egzaminy. Najwyraźniej wiedział lepiej, co się robi na Erasmusie, chociaż nigdy na nim nie był. </li>
<li class="_2cuy _509s _2vxa" style="box-sizing: border-box; direction: ltr; list-style-type: decimal; margin: 0px auto 12px; text-align: left; white-space: pre-wrap; width: auto; word-wrap: break-word;"><span class="_4yxo" style="font-family: inherit; font-weight: bold;">Nie zaliczę Pani mojego przedmiotu na podstawie jakichś głupot. </span> Wielka szkoda, panie dyrektorze, że najwyraźniej nie zdaje pan sobie sprawy, że uczelnia, na której pan pracuje ledwo mieści się w czwartej setce światowego rankingu, a głupotami nazywa pan zajęcia realizowane na uniwersytecie, który od lat utrzymuje się w czołówce.</li>
<li class="_2cuy _509s _2vxa" style="box-sizing: border-box; direction: ltr; list-style-type: decimal; margin: 0px auto 12px; text-align: left; white-space: pre-wrap; width: auto; word-wrap: break-word;"><span class="_4yxo" style="font-family: inherit; font-weight: bold;">Proszę zaliczyć materiał przerabiany przez grupę i napisać pracę roczną.</span> Jest to CAŁOŚĆ wyjaśnienia profesora UW udzielonego mi na pytanie, jak zaliczyć przedmiot, co ciekawe, udzielonego po trzech tygodniach. Była to najbardziej chamska i niechętna do współpracy osoba, jaką spotkałam podczas całych studiów. </li>
<li class="_2cuy _509s _2vxa" style="box-sizing: border-box; direction: ltr; list-style-type: decimal; margin: 0px auto 12px; text-align: left; white-space: pre-wrap; width: auto; word-wrap: break-word;"><span class="_4yxo" style="font-family: inherit; font-weight: bold;">Jak zamierza sobie Pani poradzić z seminarium licencjackim? </span>
Pozostawię to bez komentarza.</li>
<li class="_2cuy _509s _2vxa" style="box-sizing: border-box; direction: ltr; list-style-type: decimal; margin: 0px auto 12px; text-align: left; white-space: pre-wrap; width: auto; word-wrap: break-word;"><span class="_4yxo" style="font-family: inherit; font-weight: bold;">Nie wiem jako odpowiedź na pytanie, jak zaliczyć wykład.</span>
Jest to kolejna perełka, którą usłyszałam od wielce szanownego pana dyrektora. Program Erasmus był realizowany w tej jednostce od ośmiu lat, ale jakoś do tej pory nie przełożyło się to na jakość obsługi biorących w nim udział studentów. Okazuje się, że profesjonalizm to coś, co osoby zajmujące wysokie stanowiska mogą sobie odpuścić, bo przecież i tak je zajmują, niezależnie od tego, jak traktują ludzi. </li>
<li class="_2cuy _509s _2vxa" style="box-sizing: border-box; direction: ltr; list-style-type: decimal; margin: 0px auto 12px; text-align: left; white-space: pre-wrap; width: auto; word-wrap: break-word;"><span class="_4yxo" style="font-family: inherit; font-weight: bold;">“Z Aarhus jest ciężko”. </span>
Otóż tydzień przed wyjazdem okazało się, że w ramach umowy, z której miałam skorzystać, nie są uznawane przedmioty, a ja mam się dogadać z prowadzącymi, co jak nietrudno się domyślić skończyło się źle, bo prawie wszyscy mieli mnie w dupie. Pani, która koordynowała program Erasmus przez SIEDEM miesięcy nie znalazła ani jednej wolnej chwili, żeby poinformować mnie, że tak będzie. Nie odezwała się też ani słowem, kiedy podczas rozmowy kwalifikacyjnej z całym wydziałem przedstawiłam przykładowy plan zajęć, mimo że był to dobry moment, żeby o takich okolicznościach mnie uprzedzić. Rekrutowanie mnie w ramach umowy, która nie działa było rażącym nadużyciem zasad całego programu i nigdy nie powinno było mieć miejsca. Odpowiedzialna za to osoba powinna wylecieć dyscyplinarnie z pracy - nie sądzę też, żeby istniała jakakolwiek praca, którą mogłaby wykonywać. Zamiast być koordynatorem, powinna mieć koordynatora do swojego życia, który nauczy ją chociażby tego, że na maile należy odpowiadać OD RAZU.</li>
<li class="_2cuy _509s _2vxa" style="box-sizing: border-box; direction: ltr; list-style-type: decimal; margin: 0px auto 12px; text-align: left; white-space: pre-wrap; width: auto; word-wrap: break-word;"><span class="_4yxo" style="font-family: inherit; font-weight: bold;">CISZA, kiedy wysyłasz e-mail z ważnymi pytaniami do koordynatora. </span>
Myślę, że ten punkt został wyjaśniony w opisie poprzedniego. Dodam tylko, że brak odpowiedzi na mail od studenta, która przebywa za granicą jest nieprofesjonalne, niedopuszczalne i zwyczajnie lekceważące w stosunku jego osoby. Drodzy wykładowcy polskich uczelni - jeśli chcecie wymagać kultury od swoich studentów, wymagajcie jej najpierw od siebie. Co ciekawe, szanowna pani koordynator nigdy nie miała więcej niż dziecięciu studentów pod swoją “opieką” i szczerze wątpię, żeby brakowało jej czasu na odpisywanie na maile.</li>
<li class="_2cuy _509s _2vxa" style="box-sizing: border-box; direction: ltr; list-style-type: decimal; margin: 0px auto 12px; text-align: left; white-space: pre-wrap; width: auto; word-wrap: break-word;">Niestety zapomniałam, co miało być w punkcie 10, bo strasznie mnie wkurzyło przypominanie sobie tych bezczelnych i pożałowania godnych odzywek, które przez 10 miesięcy stypendium serwowały mi osoby z tytułami naukowymi.</li>
</ol>
</div>
</div>
</div>
</div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-24477273586080190082017-03-13T13:11:00.000+01:002017-08-03T20:25:43.361+02:00Baby kołnierzyk<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHKq20t0OAaCX9ORACZuz0Km3Ix4mj2DaXzJBxym6uGcDEQhp1N9LLrG3z6CPjRp3T9Gy11JZgXjdp4w7NXcx0-GyPCgjjPLgwLPSDNBg0RLR3VgP4MWtLLdkN638XpL7wY5TsFAIZTo/s1600/17157503_1687857587897269_6800648590893315218_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHKq20t0OAaCX9ORACZuz0Km3Ix4mj2DaXzJBxym6uGcDEQhp1N9LLrG3z6CPjRp3T9Gy11JZgXjdp4w7NXcx0-GyPCgjjPLgwLPSDNBg0RLR3VgP4MWtLLdkN638XpL7wY5TsFAIZTo/s400/17157503_1687857587897269_6800648590893315218_o.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nie wiem, czy jeszcze nadążacie, ale od lutego uczę się szyć. Trochę się męczę z kołnierzami i overlockiem, ale za to rękawy idą mi całkiem dobrze. Ostatnio uszyłam bluzkę z wykroju z Burdy. Wyszła trochę inaczej niż planowałam - kołnierzyk miał być biały, ale niebieski chyba też ujdzie ;) </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W tym tygodniu szyłam jeszcze sukienkę z identycznego materiału, tyle że beżowego, ale niestety się nie wyrobiłam, więc została w pracowni. Będę kończyć ją w kwietniu i jednocześnie szyć następną. Wszystkie inspiracje są zapisane na mojej nowej tablicy "To do list" po prawej stronie bloga (pod wtyczką z facebookiem).</span><br />
<br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Kołnierzyk dostał już imię - baby collar, ponieważ wygląda jak żywcem wzięty z jakiegoś niemowlęcego ubranka. Sukienka na wszelki wypadek ma prosty dekolt - specjalnie wybrałam najprostszy krój, jaki się dało (= bez kołnierza), ale i tak okazało się, że nie uniknę ... podklejania tego dekoltu od wewnątrz! Uszycie czegokolwiek oznacza masę roboty - tę bluzkę na przykład musiałam wykończyć ręcznie. Rękawy oraz dół podszywałam tzw. "niewidzialnym ściegiem" (nie chcecie wiedzieć, co to jest) i oczywiście za pierwszym razem wyszło krzywo. I trzeba było pruć ... Ale w sobotę baby bluzka rozpoczęła samodzielne życie. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się znowu coś napisać ;) Na razie wylogowuję się, żeby poszukać materiału na następną sukienkę.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> xoxo</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="588" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fjoanna.tyszka%2Fposts%2F1693560943993600&width=500" style="border: none; overflow: hidden;" width="500"></iframe>
<br />
<br />prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-26971995681436306812017-02-28T12:23:00.001+01:002017-02-28T12:26:58.617+01:00Mam 498!<iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="343" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fprolaktynoma%2Fposts%2F739525196215357%3A0&width=500" style="border: none; overflow: hidden;" width="500"></iframe><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pamiętacie, jak w jednym z pierwszych postów napisałam, że chcę się wyleczyć do końca roku? Jest jedna ważna rzecz, którą musicie wiedzieć. Rok temu, kiedy pisałam pierwszy post, napisałam wiele rzeczy, w które do końca nie wierzyłam. Wyleczenie się było jedną z nich.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Czy teraz jestem wyleczona? W dużym stopniu tak. W najbliższym czasie muszę zrobić rezonans magnetyczny, żeby zobaczyć, co dzieje się w przysadce. Cały czas przyjmuję bromergon w tej samej dawce (na wszelki wypadek) i niedługo wybieram się do endokrynologa z moimi świetnymi wynikami. Pewnie zmniejszy mi dawkę.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przeżyłam pierwszą zimę w Krakowie. Idzie wiosna i jestem prawie wyleczona. Dawno nie czułam się tak dobrze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-57529435701234256272017-02-12T13:35:00.000+01:002017-02-12T13:43:50.570+01:00Jak było w szkole?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJwAqjrM_vwUI30IfwuAI5CnpDW6pPcJ1caNsy6pRRFkID4x-t0fGu5Gt8O4xcnNoaPziFGN-jM4HKkLJdZLMBHpK-A3wPR0GURC0YVHAcFL3zkRbg6nnwzu2JBJfTQ1d7jqLhPfW4KPU/s1600/thread-1195629_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJwAqjrM_vwUI30IfwuAI5CnpDW6pPcJ1caNsy6pRRFkID4x-t0fGu5Gt8O4xcnNoaPziFGN-jM4HKkLJdZLMBHpK-A3wPR0GURC0YVHAcFL3zkRbg6nnwzu2JBJfTQ1d7jqLhPfW4KPU/s640/thread-1195629_1920.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Witajcie,</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mam dobre wieści. Zaczęłam szkołę i nie straciłam palców pierwszego dnia przy maszynie do szycia. Mój prywatny facebook trochę zapchał się wpisami na temat nauki szycia, a na blogu oczywiście było pusto (coś za coś, kochani, coś za coś ...). Ale nie martwcie się - postanowiłam się tymi wpisami podzielić:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>W razie, gdyby to było niejasne - Joasia Tyszka to ja i wszystkie statusy pochodzą w mojego prywatnego konta na fb. Teraz możecie mnie śledzić, ile chcecie ;) Nie przejmujcie się tym, że na obecnym profilowym wyszłam jak jelonek Bambi.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="199" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fjoanna.tyszka%2Fposts%2F1657576560925372&width=500" style="border: none; overflow: hidden;" width="500"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEOOYeINZIhbU5PpIqyCYSqiuC9QKS6Q-s08Zr5DSHjQFgyWF3OOv12Z2dbo7E0qUSxzBqeERGSZx8-RYihgPHhrqvUwDkEaejcD80zWzMLCVdjerB6NayzzC6xu8FxlwHqzqbHe8ZJKk/s1600/16601693_1661657730517255_6757911303045107015_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEOOYeINZIhbU5PpIqyCYSqiuC9QKS6Q-s08Zr5DSHjQFgyWF3OOv12Z2dbo7E0qUSxzBqeERGSZx8-RYihgPHhrqvUwDkEaejcD80zWzMLCVdjerB6NayzzC6xu8FxlwHqzqbHe8ZJKk/s320/16601693_1661657730517255_6757911303045107015_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9jCsWYwrPhTbjI35bfL-axprKWAAT2g-5FXOJhBJlHkV31mkFEJYAbwINvhFRtRYMRELKIUfqPPzPCJBittmOyr-4clzMnADhD6jgBgpkiocUx8PdHT1dnGBsi7WkBiO3QCXCuKSRZVM/s1600/16707670_1663397060343322_4106872365028521628_o+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9jCsWYwrPhTbjI35bfL-axprKWAAT2g-5FXOJhBJlHkV31mkFEJYAbwINvhFRtRYMRELKIUfqPPzPCJBittmOyr-4clzMnADhD6jgBgpkiocUx8PdHT1dnGBsi7WkBiO3QCXCuKSRZVM/s320/16707670_1663397060343322_4106872365028521628_o+%25281%2529.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe src="https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fjoanna.tyszka%2Fposts%2F1658506950832333&width=500" width="500" height="218" style="border:none;overflow:hidden" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true"></iframe>
<iframe src="https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fjoanna.tyszka%2Fposts%2F1659819427367752&width=500" width="500" height="180" style="border:none;overflow:hidden" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true"></iframe>
<iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="483" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fjoanna.tyszka%2Fposts%2F1662803857069309&width=500" style="border: none; overflow: hidden;" width="500"></iframe>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-78448938472596151482017-01-26T21:19:00.000+01:002017-01-26T21:19:12.045+01:00Złodzieje telefonów<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOUGXCFdEJCKME3uarMY0MRYYgiHKsN9pR7ROskDchiNh_JL6N_coQCczszZcV9sWeq-9LIJZPNe5lE33-ai0upZBk1n9AXvo5xC2J4JObmk-5jbznP555mbV2c6yeS6-NlLOd6rDJHfI/s1600/technology-791332_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOUGXCFdEJCKME3uarMY0MRYYgiHKsN9pR7ROskDchiNh_JL6N_coQCczszZcV9sWeq-9LIJZPNe5lE33-ai0upZBk1n9AXvo5xC2J4JObmk-5jbznP555mbV2c6yeS6-NlLOd6rDJHfI/s640/technology-791332_1920.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przełom lat 90. i tak zwanych dwutysięcznych (dobrze mówię?) był z pewnością bardzo ciekawy w takim kraju jak Polska, a dla mnie szczególnie, ponieważ wtedy poszłam do pierwszej klasy. Było to dokładnie w roku 1999. Rodzice posłali mnie do nieprzyzwoicie drogiej jak na tamte czasy prywatnej podstawówki. Co ciekawe, nie była to wcale jakaś wyjątkowa szkoła. Szczególnie, kiedy przypomnę sobie paskudne obiady ze szkolnej stołówki, tępe jak nieszczęście nauczycielki ("moja pani" uważała Afrykę za kraj) oraz niezbyt nowoczesne wyposażenie (nie licząc kolorowych markerów do tablicy, które co ciekawe się z niej nie ścierały). Całe szczęście spędziłam tam tylko trzy lata, potem rodzice przenieśli mnie do innej szkoły.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nie wiem, czemu, ale najważniejsza rzecz, jaką pamiętam z trzech pierwszych lat podstawówki to chyba fakt, że moi koledzy i koleżanki nie używali telefonów komórkowych (albo w każdym razie nie przynosili ich do szkoły). Jakieś trzy lata później komórki były już w normalnym obiegu i ja też doczekałam się własnej. W klasach 1-3 posiadali je tylko dorośli, a nam - w sytuacjach awaryjnych - pozostawała karta telefoniczna. Pamiętam, że kiedyś z moja koleżanką Hanią chciałyśmy pożyczyć takową od Mikołaja z klasy niżej. Mikołaj, chcąc być dobrym kolegą, był gotowy poratować nas swoją kartą, lecz wtedy trzask-prask! nie wiadomo skąd na korytarzu pojawiła się jego matka i dosłownie na naszym oczach opieprzyła go za to, że nie trzyma jej tylko dla siebie. Więcej chyba nie próbowałam pożyczać od nikogo karty telefonicznej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #38761d; font-size: large;"><b>(</b></span>Jeżeli zaintrygowała Was powyższa anegdotka, musicie wiedzieć, że w tej szkole wszyscy rodzice zachowywali się identycznie. Oprócz tego, że niektórzy z nich byli wyjątkowo nadziani, byli też dosyć chamscy, przekonani o swojej (oraz swoich kochanych pociech) wyższości nad resztą świata i w większości również usadzeni w jakimś korpo lub własnej firmie. Miałam w klasie koleżankę, której ojciec podczas jej urodzin zwołał w domu zebranie pracowników. Wyobraźcie sobie zatem zdziwienie mojej matki, kiedy przyjechała mnie odebrać z kinderbalu i zastała tam kilkunastu facetów w koszulach i krawatach<span style="color: #38761d; font-size: large;"><b>).</b></span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mój pierwszy telefon wybłagałam u rodziców, kiedy miałam 11 lat. Dzisiaj myślę, że zrobiłam naprawdę słaby deal, bo dostałam tragicznie nietrakcyjną cegłę bez kolorowego wyświetlacza, ale wtedy jakoś za specjalnie mi to nie przeszkadzało. Chyba zaczęło to do mnie docierać, dopiero kiedy na rynku pojawiły się bardziej zaawansowane modele. Właśnie taki w piątej klasie podstawówki jeden z moich kolegów przyniósł do szkoły i oczywiście, tego samego dnia starsi koledzy z gimnazjum mu go ukradli. Dyrektorka wezwała policję i mieliśmy przeszukiwanie w klasie. Nie wiem, jakim cudem to w ogóle miało miejsce, skoro nieletnim można zrobić rewizję tylko w obecności rodziców, ale ... No cóż, takie mieliśmy atrakcje w naszej podstawówce. Najśmieszniejsze było jednak to, że ojciec poszkodowanego kolegi podczas zebrania wyszedł z propozycją, żeby cała klasa złożyła się na skradziony telefon za półtora tysiąca złotych. Jak nietrudno się domyślić, nic z tego nie wyszło. Natomiast dalsze losy telefonu wyglądały tak, że znalazł się parę tygodni później, tyle że w kawałkach - rozparcelowanych w różnych częściach budynku szkoły. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: trebuchet ms, sans-serif;">A jak wyglądały wasze pierwsze telefony? Czekam na komentarze, <span style="color: #38761d; font-size: large;"><b>xoxo</b></span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-18815705188095225662017-01-19T18:36:00.002+01:002017-01-19T18:36:33.016+01:00Musisz wyluzować, żeby zacząć żyć<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcTdklj4B6WKX1qRxwMcryxskxlT54I4xeQa7_URTWqiRmEi8emfbEiuzJy3wVO5yXU91BoV50d1UVb1c8Fojj4N4sbzdZmbMFwNlX1eGi3odDVDStWrYgLZJd4h9T0lrxaE2Kv9ZxHIo/s1600/pool-690034_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcTdklj4B6WKX1qRxwMcryxskxlT54I4xeQa7_URTWqiRmEi8emfbEiuzJy3wVO5yXU91BoV50d1UVb1c8Fojj4N4sbzdZmbMFwNlX1eGi3odDVDStWrYgLZJd4h9T0lrxaE2Kv9ZxHIo/s640/pool-690034_1280.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">To jest prawda życiowa i musicie ją usłyszeć. Nie da się żyć nie oddychając i nie da się żyć będąc wiecznie zestresowanym. A ja taka byłam. Całe życie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Nie wiem, kiedy to się zaczęło i od czego. Pewnego dnia zaczęłam mieć tego dosyć, bo doszłam do wniosku, że nie jestem zadowolona ze swojego życia. No dobra, JEST parę rzeczy, z których mogę być dumna, ale problem polega na tym, że muszę ich szukać. Nie umiem wymienić ich tak po prostu. Myślę, że wiele osób miało kiedyś ten sam problem i jest to zupełnie normalne. Dlaczego? Ponieważ żyjemy w świecie, którego na pewno nie nazwałabym normalnym i większość z Was na pewno się z tym zgodzi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Żyjemy w nienormalnym świecie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W świecie w którym jesteśmy dziesiątkowani przez lęk i niepewność, że coś jest z nami nie tak, jeżeli nasze życie nie jest wystarczająco ekscytujące, żeby zrobić z niego jeden wielki Instagram.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W świecie, który przekonuje nas, że wszyscy jesteśmy wyjątkowi i piękni, że wszyscy możemy odnieść sukces. Ale gdyby tak było, słowo sukces przestało by mieć sens.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b>Więc tak, ten świat jest nienormalny.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b>Ale jest dobra wiadomość.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b>Wbrew pozorom, da się w nim żyć.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Nie da się nie porównywać z innymi, ale da się to robić tak, żeby nie bolało. Nie wszyscy jesteśmy w tym samym momencie w życiu. Miałam kiedyś taki motywujący cytat w swojej kolekcji i brzmiał on tak: <span style="background-color: white;"><span style="color: #38761d;"> </span><span style="color: #38761d; font-weight: bold;">Nie porównuj swojego rozdziału nr 1 z rozdziałem 20. kogoś innego. </span>To chyba najmądrzejsza rzecz, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Problem tylko w tym, że po niej pojawiło się kilkanaście innych i chwilę później już jej nie pamiętałam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Wracając do tematu stresu to tak - jest ciężko. Jest ciężko nie bać się życia i nie stresować się każdym kolejnym dniem. Stres był w moim życiu zawsze, zawsze bałam się, że nie jestem dość mądra, grzeczna, że nie mam koleżanek w szkole i kolegów też nie, potem że prawie do nikogo się nie odzywam, że nie mam czerwonego paska na koniec roku. I tak było non stop przez dwanaście lat, aż w końcu poszłam na studia. A na tych studiach, uwierzcie mi, było niewiele lepiej. Tylko wtedy już nikt się tym nie przejmował, bo byłam dorosła.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="background-color: white;">W wieku dwudziestu dwóch lat miałam już guza przysadki, który zrobił mi się z tego całego stresu. Najwyraźniej niczego mnie to nie nauczyło, skoro przez kolejne dwa lata nadal bardzo przejmowałam się życiem i oczywiście nadal nie byłam z niego zadowolona. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #274e13;"><b>Ale teraz mogę zrobić z tym życiem co chcę. I zrobię.</b></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-89186112529159063402017-01-10T11:28:00.001+01:002017-01-10T11:50:24.470+01:00 2017 <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaYAc_EJrKmnv0PkExO84FALsr1AKEw5ARFqtb1QsrmB7oOVHMQuSWVZpOgKkbM-V6Qr8UbmGXjf_9lqviocX5h9_oGHz02fXy6LJbcOn28DLPlLJOiUrcsg4AV9BQqkY3ZwBzj4AeeYs/s1600/2017final.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="536" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaYAc_EJrKmnv0PkExO84FALsr1AKEw5ARFqtb1QsrmB7oOVHMQuSWVZpOgKkbM-V6Qr8UbmGXjf_9lqviocX5h9_oGHz02fXy6LJbcOn28DLPlLJOiUrcsg4AV9BQqkY3ZwBzj4AeeYs/s640/2017final.png" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
W 2017 chcę:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1. Chcę zacząć i skończyć szkołę,</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2. Pozyskać własne mieszkanie,</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3. Kontynuować bycie panią Dulską </b><br />
<i>Pewnie nie rozumiecie, ale trudno. Wszystko w swoim czasie ;)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<b>4. Rozbudować blog,</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>5. Uzbierać pieniądze na podróże,</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>6. Wyleczyć się</b><br />
i</div>
<div style="text-align: center;">
<b>7. Ogarnąć moje życie towarzyskie</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
Piszę skrótami, bo większość rzeczy na tej liście to tak naprawdę <a href="http://prolaktynoma.blogspot.com/2017/01/witajcie-w-nowym-roku-ostatnio-dawno.html" target="_blank">ciąg dalszy z 2016 roku.</a> Poza tym wydaje mi się, że zdradzanie wszystkich szczegółów jest trochę bez sensu. Pomijając punkt 3, przy którym należą Wam się wyjaśnienia. Dzisiaj nie jest na nie najlepsza pora, więc niestety - musicie trochę poczekać.<br />
<br />
Jakie są wasze plany na ten rok? Zapraszam do komentowania :)<br />
<br />
xoxo</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-21642368817072973802017-01-02T17:47:00.001+01:002017-01-02T17:52:22.688+01:00Prolaktynoma 2016 - podsumowanie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0N8jxGk_uogsuiIg_kesUWgSRCyY_CPtkMEeRh0-r3qy6dU_oXIbSVfZrTTfMrbuOKMlCrkgZlSa3jh_s9vsJ04xxjNz1y5gczK0YkpWXMpt17Bfp20Fje2zT-hHzzX3UN5Cu_Adw-9o/s1600/2016.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="536" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0N8jxGk_uogsuiIg_kesUWgSRCyY_CPtkMEeRh0-r3qy6dU_oXIbSVfZrTTfMrbuOKMlCrkgZlSa3jh_s9vsJ04xxjNz1y5gczK0YkpWXMpt17Bfp20Fje2zT-hHzzX3UN5Cu_Adw-9o/s640/2016.png" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Witajcie w Nowym Roku!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ostatnio dawno nie pisałam nic na temat swoich celów - zatem przyszedł czas na podsumowanie ostatniego roku. Wiecie, dużo czasu rozmyślałam nad tym, jaki był dla mnie rok 2016 i cóż, muszę przyznać, że był dokładnie taki, jak chciałam. No, może prawie. Jest kilka rzeczy, które nie mi nie wyszły, ale o tym zaraz. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2016 - zrealizowane cele</span></b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">1. <b>Przeprowadzka. </b>Mieszkam teraz w Krakowie, co miało nastąpić dopiero w 2017 roku, ale niespodziewanie pewne sprawy się przyśpieszyły. Tak, oznacza, że coś musiało nie wyjść, żeby mogło wyjść właśnie to, ale ostatecznie - cel osiągnięty! Mieszkam samodzielnie.</span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2. <b>Założenie bloga.</b> W styczniu założyłam ten blog i napisałam łącznie 44 posty. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i ponad 5000 wejść (są dni, kiedy zastanawiam się, czy to ja nabijam te wszystkie wejścia, ale pocieszam się tym, że to chyba niemożliwe).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dziękuję, że jesteście i czytacie.</span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">3. <b>Nowy plan leczenia. </b>Chodzi nie tyle nowe leki, bo przez cały czas przyjmuję bromokryptynę. Brałam już Parlodel, w którego składzie znajduje się bromokryptyna, teraz biorę Bromergon, w którym też jest bromokryptyna. Chodzi po prostu o inne podejście do mojej choroby. Wiem, skąd się wzięła i już się nie wściekam, że tak wyszło. Nie mam też najmniejszej ochoty użerać się o to z moją byłą uczelnią. Mam za to szczerą i wielką nadzieję, że pewnego dnia UW spotka na swojej drodze kogoś, kto w podobnej sytuacji będzie miał więcej do stracenia niż ja. Szczęśliwego Nowego Roku ;)</span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">4. <b>Misja życiowa. </b>Na razie da się o niej powiedzieć, że a) istnieje b) jest bardzo ważna i c) na razie jest ściśle tajna i musicie uwierzyć, że mówię prawdę, a nie że dopisuję duże słowo i dodatkowy punkt na tej liście. </span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">5. <b>Kontynuacja nauki.</b> Jest to rzecz, której nie było na liście celów i która urodziła się w trakcie roku, ale nie zmienia to faktu, że znalazłam szkołę konstrukcji ubioru i że zaczynam ją w lutym. To już za miesiąc!!!</span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">6. <b>Odnowienie dawnych przyjaźni/znajomości.</b> Przynajmniej tych facebookowych ;) Jeżeli chcecie przeczytać, jak naprawdę było, zapraszam <a href="http://prolaktynoma.blogspot.com/2016/03/opusc-swoja-strefe-komfortu.html" target="_blank">tutaj</a>.</span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">To chyba wszystko, co udało mi się zrobić w 2016 roku :) Już wkrótce ujawnię moje plany na 2017. Na koniec chciałabym życzyć wszystkim czytającym i zaglądającym tutaj podobnych list z celami na Nowy Rok oraz wytrwałości w ich realizowaniu. Była już kartka noworoczna na fb, ale chciałam to jeszcze specjalnie napisać z dedykacją dla Was. </span></div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-1066071545924415772016-12-31T16:22:00.002+01:002017-01-08T21:39:00.139+01:00Your rainbow panorama<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPiItG25QYZOExWvfUI1jsgPBpxJQ21SbvvuYy4dB0ZqPx94wKfybsVDW_sM2hEMdvABBRyzgo9aXwBv5U57sSIrFVbcsuinBsdLwh0mJioryrnLyNawcXizLK8DnJxBPq1zI6rRfTL7Q/s1600/arosstycze%25C5%2584.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPiItG25QYZOExWvfUI1jsgPBpxJQ21SbvvuYy4dB0ZqPx94wKfybsVDW_sM2hEMdvABBRyzgo9aXwBv5U57sSIrFVbcsuinBsdLwh0mJioryrnLyNawcXizLK8DnJxBPq1zI6rRfTL7Q/s640/arosstycze%25C5%2584.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ho, ho , ho!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Witajcie. Dzisiaj jesteśmy na Jutlandii i idziemy do tęczy.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych w Aarhus jest<b> ARoS - muzeum sztuki współczesnej bardziej znane jako muzeum z tęczą.</b> <b>Tęcza jest najlepszym miejscem w całym mieście do robienia sobie fotek na facebooka, instagram czy co tam chcecie.</b> Jest to również pierwsze miejsce, w które udają się zagraniczni studenci zaraz po rozpakowaniu się w akademikach w Hasle czy innym Viby, jeszcze zanim kupią rowery oraz plecaki Fjall Raven.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">O ile samo muzeum sztuki nowoczesnej zostało założone dość dawno (jeszcze w dziewiętnastym wieku), o tyle sam budynek (kostka), w którym znajduje się obecnie<b> ARoS został zaprojektowany przez grupę duńskich architektów Schmidt Hammer Larsen</b> i zbudowany w 2004 roku. <b>Samą 'tęczę' - <i>Your rainbow panorama</i> - autorstwa Olafura Eliassona dodano w 2011 roku.</b> Łączny koszt instalacji wyniósł 60 milionów koron. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Tęcza znajduje się na dachu dziesięciopiętrowego budynku</b>, ale na szczęście w muzeum znajduje się winda i można spokojnie sobie wjechać. <b>Zwiedzanie tęczy jest możliwe po kupieniu biletu do muzeum, który kosztuje w granicach 90 koron (ulgowy). </b>Ważna sprawa jest taka, że to muzeum, podobnie jak wiele innych także w Polsce, jest <b>nieczynne w poniedziałki.</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Zimą tęcza jest dostępna dla zwiedzających, ale niestety jest nieogrzewana.</b> Szyby są zaparowane (tak jak widać to na zdjęciach) i naprawdę trudno podziwiać panoramę miasta. Także uważajcie, bo inaczej upragnione focie w tęczy nie wyjdą. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXAqifyY_ZoHmmNl8Sd-ztT8pNE085z9GyoWdk4YGKX2w2uNImDWw0PjIpoAPnD-r8k_XVHtB7zM17Uyz2EF4-iWwoK2KRj628Qg3y9E3QWmg7uBR83RR0UxMPnIGN7yqj09rZEQSKLII/s1600/widokzokna.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXAqifyY_ZoHmmNl8Sd-ztT8pNE085z9GyoWdk4YGKX2w2uNImDWw0PjIpoAPnD-r8k_XVHtB7zM17Uyz2EF4-iWwoK2KRj628Qg3y9E3QWmg7uBR83RR0UxMPnIGN7yqj09rZEQSKLII/s640/widokzokna.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEyqpj_h4KgonSz4lNB4X1yYnFSc8ycfXKxDjNIihj9cspRLVj_ZactnvCHtADvXj191dKTag5o3lsOonduZfPlild81yVn5SxxsCfuJhTO785KwGstpsVnQ90E0oCoii1E5ywjNNhQTc/s1600/arost%25C4%2599cza1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEyqpj_h4KgonSz4lNB4X1yYnFSc8ycfXKxDjNIihj9cspRLVj_ZactnvCHtADvXj191dKTag5o3lsOonduZfPlild81yVn5SxxsCfuJhTO785KwGstpsVnQ90E0oCoii1E5ywjNNhQTc/s640/arost%25C4%2599cza1.png" width="480" /></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivQi6lCQxQWAc7waduVGbnWKWvYSaD6soQ155yyszI4Z_BatQvZlFadMEVoPKWhZ0UrwaTMd_u_rHsClBJT0U-dKFULxBT0DvytBiCXMFm51WxJn7cukPwyNrKR0ZXdVRYrallugfTO-A/s1600/benji.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivQi6lCQxQWAc7waduVGbnWKWvYSaD6soQ155yyszI4Z_BatQvZlFadMEVoPKWhZ0UrwaTMd_u_rHsClBJT0U-dKFULxBT0DvytBiCXMFm51WxJn7cukPwyNrKR0ZXdVRYrallugfTO-A/s640/benji.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi891QSWVH68-g8WelGbmV8TK3GnS57B5UtP1L2ali0CXI8f92s_qsotZYMR4LmOOutur40gUKdihTc6TSRrATzv9Rt94lSXRpsE6v3K-y3sb4ArogsfelaBs6-cTmY9pYvIiHDW5lAvZc/s1600/t%25C4%2599cza2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi891QSWVH68-g8WelGbmV8TK3GnS57B5UtP1L2ali0CXI8f92s_qsotZYMR4LmOOutur40gUKdihTc6TSRrATzv9Rt94lSXRpsE6v3K-y3sb4ArogsfelaBs6-cTmY9pYvIiHDW5lAvZc/s640/t%25C4%2599cza2.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWXy1OfXi4ZSHcKb0PM8sqY2UT82ga35pyC2MLWtQd9QadejwMzQQBYHdwYAS4TT91X0aixyu8O-5Ai6GoXdZHm17pMTfvIxtgNCPOgL8OAHJwt6J4UXA3KaqG9ZjllO-6DPVYlpA3fMs/s1600/t%25C4%2599cza5.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWXy1OfXi4ZSHcKb0PM8sqY2UT82ga35pyC2MLWtQd9QadejwMzQQBYHdwYAS4TT91X0aixyu8O-5Ai6GoXdZHm17pMTfvIxtgNCPOgL8OAHJwt6J4UXA3KaqG9ZjllO-6DPVYlpA3fMs/s640/t%25C4%2599cza5.png" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXcbzycB8pDXwG0IjFLakvR7VomBTLdC82XTwxw5FZSSs8v_FyFuyR_unFMQKSuE1w-ESGYmDDFSlZz6sKuPr8ZX2iQv0R4_UPpdJjlt72mYffDhyD5ivzPnEL5jt3Y_G7ZflUt6bMaeA/s1600/t%25C4%2599cza3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXcbzycB8pDXwG0IjFLakvR7VomBTLdC82XTwxw5FZSSs8v_FyFuyR_unFMQKSuE1w-ESGYmDDFSlZz6sKuPr8ZX2iQv0R4_UPpdJjlt72mYffDhyD5ivzPnEL5jt3Y_G7ZflUt6bMaeA/s640/t%25C4%2599cza3.png" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA66ZOVjgtTjpCEmMD-2AUPxNglJuqJ7LyDFw6wwzyjU1W0B7rlgIqGFInDGSEi5xI_ooGn4P_OWG2cbwnuFq_SiJuMB7cgrzRqPREAtdE1oh1gyE2bkrXU5BLdxVDQRAuTH8u9uwXjSk/s1600/t%25C4%2599cza4.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA66ZOVjgtTjpCEmMD-2AUPxNglJuqJ7LyDFw6wwzyjU1W0B7rlgIqGFInDGSEi5xI_ooGn4P_OWG2cbwnuFq_SiJuMB7cgrzRqPREAtdE1oh1gyE2bkrXU5BLdxVDQRAuTH8u9uwXjSk/s640/t%25C4%2599cza4.png" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-11585209811745554632016-12-12T15:44:00.000+01:002017-01-08T21:39:43.407+01:00Holstebro <div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9XuxAXC5GdpwU1ba9Cx2S7U44xkjSLKlIjValfrKK33zUKA8sJ1y-0CiHktorTiUsb5MjDOAfJFJECtwDKkxM3oE484p0eyL9rLniTdT4rEYSwcuc3NgaZanOxM6zTkEpT524UzCAv30/s1600/fontanna.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9XuxAXC5GdpwU1ba9Cx2S7U44xkjSLKlIjValfrKK33zUKA8sJ1y-0CiHktorTiUsb5MjDOAfJFJECtwDKkxM3oE484p0eyL9rLniTdT4rEYSwcuc3NgaZanOxM6zTkEpT524UzCAv30/s1600/fontanna.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9XuxAXC5GdpwU1ba9Cx2S7U44xkjSLKlIjValfrKK33zUKA8sJ1y-0CiHktorTiUsb5MjDOAfJFJECtwDKkxM3oE484p0eyL9rLniTdT4rEYSwcuc3NgaZanOxM6zTkEpT524UzCAv30/s640/fontanna.png" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Holstebro </b>- miasto w zachodniej Jutlandii, przez które przepływa <b>rzeka Storå</b>. W Danii jest bardzo mało rzek, ponieważ kraj jest płaski jak naleśnik i nie ma dużych spadków terenu. <b>Także jak coś leży nad jakąś rzeką, to przeważnie jest to jedyna rzeka w regionie i od razu wiadomo, o co chodzi.</b> Miasto zbudowano nad brzegiem rzeki Storå, a na niej postawiono most - most po duńsku to <b>bro</b>. Holstebro znaczy coś w stylu: <b><i>miasto przy moście</i></b>. </span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<b style="font-family: "trebuchet ms", sans-serif;">Pamiętacie wpis o Stratfordzie nad Avonem, w którym napisałam, że jest opcją na weekend? </b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W takim radzie o Holstebro mogę powiedzieć, że jest to opcja na jedno popołudnie. Mam tu na myśli zwykłe zwiedzanie zabytków, katedry,itp. Można to wszystko obejść w parę godzin. Pod tym względem Holstebro nie różni się od innych duńskich miasteczek. </span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Holstebro to jeden wielki dom kultury</b>. Znajduje się tutaj m.in: s</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">zkoła baletowa i profesjonalny <b>zespół baletowy</b> Black Box, słynny <b>Odin Teatret </b>Eugenia Barby, <b>Muzeum Sztuki Współczesnej</b> (Holstebro Kunstmuseum) i oprócz tego trzy inne muzea oraz sala koncertowa (Musikteater). <b>W latach 60. Holstebro było małym miasteczkiem bez perspektyw, z którego ludzie raczej wyjeżdżali niż przyjeżdżali</b>, ale wszystko na szczęście zmieniło się w 1956, kiedy Eugenio Barba dostał propozycję założenia tam teatralnego laboratorium. <b>Dzięki istnieniu Odin, w Holstebro odbywają się festiwale kulturalne</b> i do miasta zjeżdżają zespoły teatralne z całego świata oraz studenci, którzy chcą uczyć się w teatrze. (Właśnie się wydało, po co tam byłam). <b>Powiem szczerze, że Odin jest bardzo specyficznym teatrem i nie jest to rozrywka dla każdego ;) </b>Na zdjęciach poniżej droga do Odin przez las i główny korytarz.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgki0hpoTS9elnW1v6nfXPx0kDQByho124QmSZySsCW5nURvMrumSY7QzR3TbTo5IQA0sP0wDXHzzF1Kl6k1CcWieT8o222QfsTDzhK6fhHWIMZbSJVOOk5ljD60E-kFapkmfiT8APao84/s1600/odinwjazd.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgki0hpoTS9elnW1v6nfXPx0kDQByho124QmSZySsCW5nURvMrumSY7QzR3TbTo5IQA0sP0wDXHzzF1Kl6k1CcWieT8o222QfsTDzhK6fhHWIMZbSJVOOk5ljD60E-kFapkmfiT8APao84/s640/odinwjazd.png" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPxKIPaWoLIv1_dpH6zedB683v_dUe__4kTAkP9S9hy17NMxzqLdWjcsY1DlrRgpmbFOO0X5zDku0s4TA1sKBFQrExRbDUPkPZXgLPLXaeTJ8MUUn-V7jbeh97nNWtNjsNxhIB7i_5gAs/s1600/odin.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPxKIPaWoLIv1_dpH6zedB683v_dUe__4kTAkP9S9hy17NMxzqLdWjcsY1DlrRgpmbFOO0X5zDku0s4TA1sKBFQrExRbDUPkPZXgLPLXaeTJ8MUUn-V7jbeh97nNWtNjsNxhIB7i_5gAs/s640/odin.png" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>W starej części Holstebro przy Store Torv znajduje się także fontanna (zdjęcie na samej górze) zaprojektowana przez Steena Lykke Madsena, na której został uwieczniony święty Jørgen ze smokiem. </b>(Te dwie postaci są motywem z herbu Holstebro). Na tym samym placu jest ustawiana także rzeźba "Woman on a cart" autorstwa włoskiego rzeźbiarza Alberto Giacomettiego, którą co ciekawe na noc zabierają z placu. <b>Duńczycy mają hopla na punkcie rzeźb w przestrzeni miejskiej </b>i w Holstebro jest mnóstwo rzeźby oraz pomników, które zasługują na uwagę, ale niestety, nie mam ich zdjęć. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>W następnym wpisie chcę napisać o atrakcjach turystycznych w Aarhus i obiecuję rozwinąć temat rzeźby :D</b></span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLkyMoOARgZZ3D1SLljch960eUS-2clP6-9tUywyNiDZhmW0A6RjhGGzNgsHppiVvCp2qZfa2c4cet4W3G48sdRvlYw6ewjDGJbs2rZo9IzVFErOh7zgIEwVWBxyqF0Hg6LotPBwsJeFk/s1600/ulica.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLkyMoOARgZZ3D1SLljch960eUS-2clP6-9tUywyNiDZhmW0A6RjhGGzNgsHppiVvCp2qZfa2c4cet4W3G48sdRvlYw6ewjDGJbs2rZo9IzVFErOh7zgIEwVWBxyqF0Hg6LotPBwsJeFk/s640/ulica.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsy__aZV48wKS9N7lBUVZJpKboUgFsnEF2to5GjLE5zAuxs4OBg2hLXDd1QUXTDv6cEwcJPJwo1mETsJ2m5QtUeT3yriUig73j-Wt6vtuoAxb38c2prI4PoNnkKr7VDk1Qar1obUwYyx8/s1600/rze%25C5%25BAba+na+k%25C3%25B3%25C5%2582kach.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsy__aZV48wKS9N7lBUVZJpKboUgFsnEF2to5GjLE5zAuxs4OBg2hLXDd1QUXTDv6cEwcJPJwo1mETsJ2m5QtUeT3yriUig73j-Wt6vtuoAxb38c2prI4PoNnkKr7VDk1Qar1obUwYyx8/s640/rze%25C5%25BAba+na+k%25C3%25B3%25C5%2582kach.png" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhryxWi8B8EXu7UZE-yEQvAPY0CvmXVZdJaB0tI3lZupVgHwrrsZG36wrJfMDUrpunoYK2MgDw-yozPtcQuRJRa6EGCPpnHszOVtIBRksMTXcV96wf2UyMesF3oVrDR8VB6f272yfK15So/s1600/flagi.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhryxWi8B8EXu7UZE-yEQvAPY0CvmXVZdJaB0tI3lZupVgHwrrsZG36wrJfMDUrpunoYK2MgDw-yozPtcQuRJRa6EGCPpnHszOVtIBRksMTXcV96wf2UyMesF3oVrDR8VB6f272yfK15So/s640/flagi.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2SiTmUcs0xO-LDNHewMkDO5pw2SBhxw-PYFDgA2lqALPMR2vGlkksPz4c8SKI_7N8bgQ22gZ5z0reIuGOIuFHOOfwTrEggWD6_3XlCXkGvSwUH-EPIpn-Z7WzszmkT_LgXEeAdZ0lIpI/s1600/domkizceg%25C5%2582y.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2SiTmUcs0xO-LDNHewMkDO5pw2SBhxw-PYFDgA2lqALPMR2vGlkksPz4c8SKI_7N8bgQ22gZ5z0reIuGOIuFHOOfwTrEggWD6_3XlCXkGvSwUH-EPIpn-Z7WzszmkT_LgXEeAdZ0lIpI/s640/domkizceg%25C5%2582y.png" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHfhkP7oOBK8FK-nnIbjI5hcTPaslTjgzUPu6WqlPdbea9Z-gqxPAP-TOq1k9fKtGyw7AwsBnshVXcN_4SPe3qKlk8948MtQAmrmyIkZdDxuPNCB4Fyfbi2uh5gKme6Vl4bbmlotBoWbw/s1600/odinparking.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHfhkP7oOBK8FK-nnIbjI5hcTPaslTjgzUPu6WqlPdbea9Z-gqxPAP-TOq1k9fKtGyw7AwsBnshVXcN_4SPe3qKlk8948MtQAmrmyIkZdDxuPNCB4Fyfbi2uh5gKme6Vl4bbmlotBoWbw/s640/odinparking.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-56791158423892665192016-12-08T18:42:00.000+01:002016-12-08T21:28:54.137+01:00Come stai, Perugia?<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh-k01AV4gN8HPk_2VUOiUKgluyf_1e4L62NKZlZD61xVU5TUss7phhvCEF6qulDfeEt8UQN8bcZ2PuIdMOtsuqvifefgttJ_j2t8mMBfGocvzqXEzwjQ8j-PFOVGtZSyz8_MVokfkPUY/s1600/perugia-681010_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh-k01AV4gN8HPk_2VUOiUKgluyf_1e4L62NKZlZD61xVU5TUss7phhvCEF6qulDfeEt8UQN8bcZ2PuIdMOtsuqvifefgttJ_j2t8mMBfGocvzqXEzwjQ8j-PFOVGtZSyz8_MVokfkPUY/s640/perugia-681010_1920.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dzisiaj chciałabym wrzucić na ten blog trochę lata i powspominać, co robiłam w wakacje. Pewnie wspominałam, że byłam we Włoszech (pamiętacie post <a href="http://prolaktynoma.blogspot.com/2016/09/jak-przetrwac-24-godziny-w-samochodzie.html" target="_blank">Jak przetrwać 24 godziny w samochodzie?</a>). Konkretnie to w Perugii, która jest stolicą regionu o nazwie Umbria. Przyjechałam, żeby m.in. odwiedzić moją siostrę i spędziłam tam cztery dni.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><b>Czy można poznać miasto w cztery dni? To zależy. Ale jeżeli chodzi o takie miasto jak Perugia, odpowiedź brzmi - tak. Można zwiedzić je właśnie w takim czasie. </b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mimo bycia stolicą regionu, Perugia jest dość małym miastem - mieszka tam ok. 150 tysięcy ludzi, a ja przyjechałam pod koniec czerwca, więc było dodatkowo trochę wyludnione. <b>Umbria jest najbardziej zalesionym i zielonym regionem we Włoszech, ale za to chyba najmniej turystycznym.</b> Z czego żyje to miasto? Ze studentów. <b>Ponieważ Perugia ma kilka uczelni - m.in. zwykły uniwerek, politechnikę i akademię sztuk pięknych, do miasta ściągają zagraniczni studenci, w szczególności z Chin. </b>Zdaniem mojej siostry jest tam tzw. "zalew Chińczyków". </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Niestety, mam wrażenie, że po jakichkolwiek studiach w Perugii trzeba się z niej wynieść, ponieważ trudno o jakąkolwiek pracę. </b>Bezrobocie wynosi 10% w Perugii i 12% w całych Włoszech - nie jest jeszcze tak źle, jak w Hiszpanii czy Grecji, gdzie bezrobotni stanowią 1/4 populacji<b>. Miasto robi wrażenie niezbyt perspektywicznego (przynajmniej dla mnie). </b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Rzecz, która najbardziej mnie zaskoczyła to <a href="http://visitperugia.com/wp-content/uploads/MiniMetro-PERUGIA.jpg" target="_blank">metro w Perugii.</a> </b>Jest to właściwie mini metro i cała linia liczy jakieś 7 stacji. Nigdy w życiu nie widziałam tak niezwykłego metra. <b>Po pierwsze, jest ono praktycznie naziemne, a tylko częściowo podziemne. Po drugie - na odcinkach naziemnych wygląda jak rollercoaster. </b>Wagoniki są bardzo małe i są w stanie pomieścić maksymalnie 10-12 osób. Rozpędzają się na wąskotorowej trakcji i czasami ma się wrażenie, że "pociąg" nie wyrobi na zakręcie. <b>W wagonikach oczywiście nie ma motorniczego, są sterowane bezzałogowo. </b>Korzystałam z tego metra tylko raz, kiedy jechałyśmy z moją siostrą na dworzec autobusowy, ale nie zapomnę tego do końca życia. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Perugia to jedna wielka nierówność terenu. </b>Spacerując po jej ulicach, ciągle idzie się w górę, albo w dół - prawie nigdzie nie jest płasko. <b>Wg mnie to miasto wygląda jak skrzyżowanie Genui z Bolonią. </b>Dlaczego tak? <b>Genua - ponieważ Perugia też jest położona na wzgórzu i ma tak samo wąskie uliczki, Bolonia - bo także posiada średniowieczną architekturę.</b> Głównym punktem spotkań mieszkańców Perugii są schody na Piazza IV Novembre, które widać na zdjęciu. </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jeżeli jesteście pierwszy raz w Perugii, łatwo się zgubić </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- ja pierwszego dnia gubiłam się non stop i pytałam ludzi o drogę, chociaż nie znam włoskiego. <b>M</b></span><b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">oja siostra</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">mieszkała wtedy </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">w okolicy Via della Viola</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> i t</span></b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>rochę przerażali mnie ludzie, którzy gadali do siebie na ulicy lub coś śpiewali.</b> Podobno to była norma w dzielnicy zamieszkanej przez artystów ;) <b>Na Via della Viola znajdują się także dwa bary, pod którymi każdego wieczora stoi tłum ludzi i zawsze około północy z sąsiedniego domu wychodzi kobieta w piżamie i wrzeszczy, że jest cisza nocna i że mają sobie iść.</b> Skąd wiem? No oczywiście byłam na piwie w jednym z tych barów. Była to zresztą niezła akcja. Koło 23 byłam w mieszkaniu mojej siostry i trochę już przysypiałam, poszłam więc zmyć makijaż do łazienki. Usłyszałam, że jedna z jej współlokatorek, Maria Chiara, biega po korytarzu, wołając "Julia, Julia!". Okazało się, że w progu stoi jakaś Azjatka - później okazało się, że siostra umówiła się z nią na piwo, ale niestety poszła na próbę swojego teatru. Zaproponowałam, że możemy iść razem. Okazało się, że dziewczyna jest Chinką, pochodzi z Jiangmen niedaleko Hong Kongu oraz że mówi po angielsku z idealnym brytyjskim akcentem, którego nauczyła się oglądając brytyjskie seriale. Usiadłyśmy na schodkach na Via della Viola, którą to ulicą moja siostra wracała potem z próby ... i była szczerze zaskoczona, widząc nas razem. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Jeżeli pojedziecie kiedyś do Perugii, koniecznie kupcie sobie czekoladę firmy Baci Perugina, bo jest pyszna i bardzo nadaje się na pamiątki z tego regionu. </b>W październiku lub listopadzie w mieście odbywa się zresztą Festiwal Czekolady.<b> </b>Druga rada - proszę, nie szukajcie domu Meredith Kercher ;)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-9046562829351485382016-11-29T16:25:00.000+01:002016-11-29T21:43:24.846+01:00Møllestien<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgffsyYi0L7r6IPARHB8tUdnagF7YDjS3U5AMHFzIJ_2hjfdBjF5AfsUBoR6pEI-VmIfukSzmXE0O8hYz9MWpfPFsnNqeRM92Riq7s8FLHJaKvCO0vGAsECGVCNaXQfO7e25l89nJaq8fc/s1600/mollestien5.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgffsyYi0L7r6IPARHB8tUdnagF7YDjS3U5AMHFzIJ_2hjfdBjF5AfsUBoR6pEI-VmIfukSzmXE0O8hYz9MWpfPFsnNqeRM92Riq7s8FLHJaKvCO0vGAsECGVCNaXQfO7e25l89nJaq8fc/s640/mollestien5.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Hyvää päivää!</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ostatnio za oknem jest strasznie ponuro i dlatego postanowiłam napisać post, w którym <b>będzie dużo bardzo kolorowych i ładnych zdjęć</b>, żeby poprawić sobie humor. No i oczywiście kontynuować zwiedzanie Danii na moim blogu. <b>Dzisiaj wracamy do Aarhus</b>, bo w poprzednim wpisie pokazałam Wam, jak wygląda centrum tego miasta oraz znajdująca się tam <b>uliczka Møllestien.</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Na Møllestien praktycznie wszystkie domy są parterowe i ceglane.</b> Jak widać na zdjęciach poniżej, są też dość małe (najmniejszy ma powierzchnię 40 mkw). <b>Okazuje się również, że większość z nich została zbudowana w osiemnastym wieku</b>, a sama uliczka Møllestien jest jeszcze starsza - <b>podobno była jedną z pierwszych ulic w Aarhus i powstała jakoś tak w średniowieczu,</b> kiedy w Danii urzędowali Wikingowie. <b>Møllestien uchodzi za najpiękniejszą ulicę w całym Aarhus.</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Chociaż Møllestien wygląda mniej więcej tak, jak <b>ulica ze skansenu Den Gamle By</b> wtłoczona do centrum Aarhus, skansenem bynajmniej nie jest. <b>Pod numerami 49 i 51 </b>znajdują się pokoje gościnne i można je wynajmować, szczególnie latem, które w Danii jest bardzo przyjemne, ponieważ jest ciepło, ale bez upałów. Z tym że cena za noc dla dwóch osób wynosi ok. 800 koron (jakieś 470 zł)...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">I jest to niestety jedyna opcja zatrzymania się na tej ulicy, ponieważ w pozostałych domach mieszkają ludzie. Także albo 49/51, albo nic ... Chyba, że znacie kogoś, kto ma dom na Møllestien ;)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ze spaniem w tej okolicy oczywiście jest tak, że nie musicie tego robić. Można po prostu pójść tam sobie na spacer i obejrzeć te ładne domki. <b>Nie polecam za to jeżdżenia po Møllestien rowerem - ulica jest wyłożona kocimi łbami.</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOSg1t5urludrwibTbqhhq6-2detMXh489dSuOV4qcrj3WgT4K1rjEXshoT8c54omAdq2oLM5tiRWXgNfL2lk5Nj6VG2VvFO6uZw2lHaBsEH8h2rCSgZz2M1ZrSi6jOQu8b47uNjx8Sqg/s1600/mollestien1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOSg1t5urludrwibTbqhhq6-2detMXh489dSuOV4qcrj3WgT4K1rjEXshoT8c54omAdq2oLM5tiRWXgNfL2lk5Nj6VG2VvFO6uZw2lHaBsEH8h2rCSgZz2M1ZrSi6jOQu8b47uNjx8Sqg/s640/mollestien1.png" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg34eqQeI9ucRzGSTT99e4abcPRjVrIQlPXsbRG7UXjF6_pxYB2nangEesWoSkjlvZv4HntD-GhaVOYkreqt-f56ncVrRgSHGJf1M083FacQsAc-tUpsiSIXL5id4fO7VnHGkI43z_KxJ4/s1600/mollestien2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg34eqQeI9ucRzGSTT99e4abcPRjVrIQlPXsbRG7UXjF6_pxYB2nangEesWoSkjlvZv4HntD-GhaVOYkreqt-f56ncVrRgSHGJf1M083FacQsAc-tUpsiSIXL5id4fO7VnHGkI43z_KxJ4/s640/mollestien2.png" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaqU3_QbYGQq4lxfNansLd4_QWzzO0yJbem1iPISDz05H6SXK_ZUrfQl2JYto-3EyWGXUMVi43t8g_lx2i6hBRb8acfii4LiKmh9Sd2t_znkYGn2_WVNjhw7PQGBvDvgofPv-BlZr5UVY/s1600/mollestien3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaqU3_QbYGQq4lxfNansLd4_QWzzO0yJbem1iPISDz05H6SXK_ZUrfQl2JYto-3EyWGXUMVi43t8g_lx2i6hBRb8acfii4LiKmh9Sd2t_znkYGn2_WVNjhw7PQGBvDvgofPv-BlZr5UVY/s640/mollestien3.png" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjip9OUfmL-FJX_LRLf00xibOMsH0LHCzO6kCwh0rlvCe2WQnNdL8Bvo-fdIheJn6iT9zfRtv_p0yp_IZlkR9IjKE-Tf9nhilt_iJwSkitbtc-d6MGlu5JSZowd_ywnrpZGQhwA8aSxtb4/s1600/mollestien4.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjip9OUfmL-FJX_LRLf00xibOMsH0LHCzO6kCwh0rlvCe2WQnNdL8Bvo-fdIheJn6iT9zfRtv_p0yp_IZlkR9IjKE-Tf9nhilt_iJwSkitbtc-d6MGlu5JSZowd_ywnrpZGQhwA8aSxtb4/s640/mollestien4.png" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXusjphefsrU1U3WLOAcrGha9suN0X-zfnoal52eBWZEBKRde-DYamT8GWx5nLu-CGJ9vo48MffTbLof-eiCr2fM3ZyZr5PFlSjveLn-QhxYgCCChwD7Z0yJXouXIWwrXY5mH65gHKl58/s1600/mollestien6.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXusjphefsrU1U3WLOAcrGha9suN0X-zfnoal52eBWZEBKRde-DYamT8GWx5nLu-CGJ9vo48MffTbLof-eiCr2fM3ZyZr5PFlSjveLn-QhxYgCCChwD7Z0yJXouXIWwrXY5mH65gHKl58/s640/mollestien6.png" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN2W4l_-OVEr75bQXMjAZLWNQ83bqVymolg-nuqA5iiPAwL5pzWiwdmnFzqrRk3hzLL16VjKMSs4VUIJmKLIOkmu9_gFtwqvwpNLM0kVgYAgkkxJzxpYq42dYuxBL-SiEfeTzOfPmF5mM/s1600/mollestien7.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN2W4l_-OVEr75bQXMjAZLWNQ83bqVymolg-nuqA5iiPAwL5pzWiwdmnFzqrRk3hzLL16VjKMSs4VUIJmKLIOkmu9_gFtwqvwpNLM0kVgYAgkkxJzxpYq42dYuxBL-SiEfeTzOfPmF5mM/s640/mollestien7.png" width="640" /></a></div>
<br />prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-22734469088791594542016-11-24T11:19:00.004+01:002016-11-29T16:27:36.891+01:00Przygody z montażem<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Witajcie,</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ostatnio trochę zaniedbałam blog i jest mi trochę głupio z tego powodu. Z drugiej strony, spodziewałam się, że listopad będzie miesiącem kryzysowym, ponieważ a) przeprowadziłam się i b) ostatnio byłam zajęta różnymi innymi rzeczami, a niekoniecznie pisaniem. W zeszłym tygodniu postanowiłam nauczyć się podstaw montażu filmowego. Tym sposobem powstało video - montaż z amerykańską łyżwiarką Mirai Nagasu :) Uznałam, że po prostu muszę się nim pochwalić. Do montażu używałam programu Video Pad Video Editor, który bardzo polecam. Miałam z nim oczywiście parę problemów - np. strasznie mi się zacinał, kiedy chciałam obejrzeć to, co już zmontowałam (co nawiasem mówiąc, prawie doprowadziło mnie do ciężkiej rozpaczy i z tego powodu zakończyłam pracę nad filmikiem wcześniej, niż planowałam). Ale i tak jestem zadowolona z tego, jak wyszło - chyba nieźle, jak na pierwszy montaż w życiu?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="270" src="https://www.youtube.com/embed/DStegvQApBk" width="480"></iframe>prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-18061370818865269172016-11-12T20:14:00.000+01:002016-11-13T17:55:03.732+01:00Pocztówki z Aarhus<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVfMiYKQ2tlI7eR1zP6GtFYjXVOdJpb-1IkvcCGekrKd5f111AaIo71I27SJZApTblNxLbhaT3jfzeEoKkMsHzZqMDUsK5V__J-NxiZxlPLBcNtPLOOPELT_vgGJNlNlx_a9OpNJWD8B4/s1600/mollestien.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVfMiYKQ2tlI7eR1zP6GtFYjXVOdJpb-1IkvcCGekrKd5f111AaIo71I27SJZApTblNxLbhaT3jfzeEoKkMsHzZqMDUsK5V__J-NxiZxlPLBcNtPLOOPELT_vgGJNlNlx_a9OpNJWD8B4/s640/mollestien.png" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ładne domki na Møllestien</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dzisiaj post z pocztówkami - nie naczytacie się za bardzo ;) </span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wybrałam i obrobiłam (w fotorze, haha) kilka zdjęć z Aarhus, na których uchwycone są ważne miejsca w mieście. Niestety, nie mam żadnych z kanałami i Magasin - może dlatego, że nie chodziłam tam zbyt często? </span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ten post jest pierwszym z cyklu Aarhus. Postanowiłam taki zrobić, ponieważ w 2017 roku Aarhus będzie (tak, jak w tym roku Wrocław) Europejską Stolicą Kultury. </span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">No więc ... tak wygląda centrum. Jest dworzec z żółtej cegły (w Danii większość budynków jest z cegły, czerwonej albo żółtej, albo od razu ze szkła - bo czemu nie?). Jest też Ratusz, który mi się nie podoba, bo jest bardzo nowoczesny i paskudnie szary. Byłam tam w sumie tylko raz, żeby odebrać pakiet zniżkowy dla zagranicznych studentów, dzięki któremu mogłam wejść praktycznie za darmo do wielu muzeów. (O muzeach w Aarhus też będzie kiedy indziej :) No i oczywiście mamy starówkę z rynkiem i katedrą. Nie wiem, czy dobrze ją widać, ale jest najstarszym zabytkiem w mieście i pochodzi z XII wieku. Jeżeli skręcicie za Ratusz, dojdziecie do parku. Tuż obok znajduje się ARoS (Muzeum Sztuki Nowoczesnej), za ARoSem jest kanał (ulica Vester Alle) i następny park - Mølleparken (dużo tu zieleni, co?). Polecam zatrzymać się na uliczce </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Møllestien, bo znajdują się tam cudnej urody parterowe domki w różnych śmiesznych kolorach. Z Vester Alle można złapać autobus i podjechać na Uniwersytet - jedzie tam każdy, który ma trasę przez Randersvej. Nie polecam iść piechotą, ponieważ kampus mieści się na wzgórzu i można się nieźle zmęczyć.</span></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ha, miałam nie pisać, ale i tak trochę się rozpisałam.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">P.S.: Nie wiem, co z postem o Holstebro :D Może kiedyś będzie.</span><br />
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZVGavM9LmNaH38nC6e1Aza4gm3xczTq2Hu-CP7hxZgPSMAt3NZ74JphAMEEOmhmM_61f9WEyc8Jha6boibvcwQ17XJf5dqsO_cEYmJvRajHOPka-6CXL7alTqPG3vjqrSaQnScyNCfAE/s1600/flagiratusz.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZVGavM9LmNaH38nC6e1Aza4gm3xczTq2Hu-CP7hxZgPSMAt3NZ74JphAMEEOmhmM_61f9WEyc8Jha6boibvcwQ17XJf5dqsO_cEYmJvRajHOPka-6CXL7alTqPG3vjqrSaQnScyNCfAE/s640/flagiratusz.png" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Duńskie flagi przy Ratuszu Miejskim</td></tr>
</tbody></table>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL2mBDHE_TudIFM3WRWJVsYQDEn-IjxFEci4jAON99aLmADzJyxGlf-Bwi8r6VaE8tDiDqVEuABTE2amSMDk7Q1vfbl_sEZxTLiOIWgeM8Fg2IiuWbvM5H6ivJcTdpEmq3U3ggoq77YQg/s1600/dworzecg%25C5%2582%25C3%25B3wny.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL2mBDHE_TudIFM3WRWJVsYQDEn-IjxFEci4jAON99aLmADzJyxGlf-Bwi8r6VaE8tDiDqVEuABTE2amSMDk7Q1vfbl_sEZxTLiOIWgeM8Fg2IiuWbvM5H6ivJcTdpEmq3U3ggoq77YQg/s640/dworzecg%25C5%2582%25C3%25B3wny.png" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dworzec Główny - Hovedbanegård</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLBA0MTUiauVlYWkosjQdafMa3fz3ZVoG_7gUI4mCM4VPrZ-HwtC38xoMgfnUugIlMFwR-ADmH-9MdPdJa6-g6H0etYkB1I6Qo2KWOUuto1tkBQzEshFBoWPRffDcEgM4LjEkDiFvVff8/s1600/ratusz.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLBA0MTUiauVlYWkosjQdafMa3fz3ZVoG_7gUI4mCM4VPrZ-HwtC38xoMgfnUugIlMFwR-ADmH-9MdPdJa6-g6H0etYkB1I6Qo2KWOUuto1tkBQzEshFBoWPRffDcEgM4LjEkDiFvVff8/s640/ratusz.png" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wieża Ratusza - Rådhus</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5ZPv_QdGqV-svS84sosLs1RR2cfnSJI7rE6WsPzx06sxvwfC1MJj0KtQ0YmNxLiMqT9tRs7njcSPyxwaGP3MYmwqoO1tTIf6eOl0qVoID2g8eibusdArZmAAX3g0OXsfxv7fv9utljw0/s1600/ulica.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5ZPv_QdGqV-svS84sosLs1RR2cfnSJI7rE6WsPzx06sxvwfC1MJj0KtQ0YmNxLiMqT9tRs7njcSPyxwaGP3MYmwqoO1tTIf6eOl0qVoID2g8eibusdArZmAAX3g0OXsfxv7fv9utljw0/s640/ulica.png" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Centrum Aarhus</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj48PkfJIxVUrUEAlFVUBmB8WGbuld9o6CpSwAYgEBT0IBTPJSavF1JejewzGetLCV4V4iU4tkcIPrbwB5teA1abQ1zkE_AmeC63AdMk1HQY4io9nNiuQGysAtzNC84HjtzN1hE-unLzbI/s1600/katedra.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj48PkfJIxVUrUEAlFVUBmB8WGbuld9o6CpSwAYgEBT0IBTPJSavF1JejewzGetLCV4V4iU4tkcIPrbwB5teA1abQ1zkE_AmeC63AdMk1HQY4io9nNiuQGysAtzNC84HjtzN1hE-unLzbI/s640/katedra.png" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Centrum z widokiem na Katedrę (Vor Frue Kirke)</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfys75SzWqhu6C8AHpQXQGsdAtptrRGYzbb-5RzNYqklhKqjpdHJsHPUxM2Cks2noR3Y-1-Sjn3LLuQkSW7UpnljY1t-y5OoXq65P-JVUA1qm0tHjfE9FU44k9lPdw4gOKZ61wsVBKaiE/s1600/arosjesie%25C5%2584.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfys75SzWqhu6C8AHpQXQGsdAtptrRGYzbb-5RzNYqklhKqjpdHJsHPUxM2Cks2noR3Y-1-Sjn3LLuQkSW7UpnljY1t-y5OoXq65P-JVUA1qm0tHjfE9FU44k9lPdw4gOKZ61wsVBKaiE/s640/arosjesie%25C5%2584.png" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mølleparken z widokiem na ARoS Museet</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHw2Y2d9md7jOiFty6vsXJIK8ze-qon8-d-cviN4Ft3zLqn0oYHBjB2Bflwhcy3wl1OHRqtAKPK2AET1o_rQuXXE26eIZCayLN1P2DRpOPIUEHe6pfKuDwqjPm8twAo7q7hYE3SqCDRGs/s1600/aroszima.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHw2Y2d9md7jOiFty6vsXJIK8ze-qon8-d-cviN4Ft3zLqn0oYHBjB2Bflwhcy3wl1OHRqtAKPK2AET1o_rQuXXE26eIZCayLN1P2DRpOPIUEHe6pfKuDwqjPm8twAo7q7hYE3SqCDRGs/s640/aroszima.png" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Vester Alle z widokiem na ARoS w zimie</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixZcYuotJhN39GKGuJbCy5PoUkN0Z78kZsRvCrDPPRCWcspGaQ2_bN_GAxykoDDZCorZjqT1Q_H_kxnzTcUa-K4YXCKimgxzdFIftovBPbaW-0-zxUe5Mxl8TjBCArQltIlBTEdVMnVgg/s1600/%25C5%2582adnedomki.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="438" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixZcYuotJhN39GKGuJbCy5PoUkN0Z78kZsRvCrDPPRCWcspGaQ2_bN_GAxykoDDZCorZjqT1Q_H_kxnzTcUa-K4YXCKimgxzdFIftovBPbaW-0-zxUe5Mxl8TjBCArQltIlBTEdVMnVgg/s640/%25C5%2582adnedomki.png" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Domy w okolicy Mølleparken</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-72040793831946060572016-11-06T16:13:00.003+01:002016-11-13T17:55:53.030+01:00Hygge<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihjl5kGmXCxQCrhoccLOPz-Y0rDzfEoUxxjHRscGb-AOr_kCyq8aX3irNlFZDXa9lBior6pRL17D0NxrR6ZDaOwLF1ry8xLS4zkIJHLrASVyTgnLu_VlwaX_l47Cm2nqVXlXz6s4-Qjno/s1600/sweden-95960_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihjl5kGmXCxQCrhoccLOPz-Y0rDzfEoUxxjHRscGb-AOr_kCyq8aX3irNlFZDXa9lBior6pRL17D0NxrR6ZDaOwLF1ry8xLS4zkIJHLrASVyTgnLu_VlwaX_l47Cm2nqVXlXz6s4-Qjno/s640/sweden-95960_1920.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Majong hapon,</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dzisiaj miałam pisać o Holstebro, ale zmieniły się plany. To znaczy, kierunek pozostaje ten sam, bo chociaż jestem w Krakowie, mam zamiar napisać trochę o hygge.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Hygge - co to właściwie znaczy?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Hygge nie da się przetłumaczyć. To małe słowo pochodzi ze Skandynawii. To cały styl życia, a raczej spędzania wolnego czasu. Do czynienia z hygge mamy wtedy, kiedy możemy spędzać go tak, jak lubimy. Czy jest coś co odróżnia hygge od wyjścia na piwo ze znajomymi lub spacerowania po parku w słoneczny dzień? </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W zasadzie nic. Hygge może być wszędzie i przybierać różne formy - jak kto lubi. Świat sprowadza się do reguły, że każdy lubi co innego. Tak więc można hyggować na różne sposoby. Można grać w planszówki, można w karty, można w cokolwiek innego, ale można też czytać książkę czy spędzać czas z rodziną.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Prawdziwe hygge jest w domu,</b> bo tam człowiek jest u siebie i jest mu przytulnie. Nie trzeba jechać do Danii ani Szwecji, żeby zrozumieć, co to znaczy. (Chociaż jeśli jesteśmy w tym temacie, polecam wybrać się do IKEA, by odnaleźć sens słowa hygge. W IKEA wszystko jest hygge, a najbardziej hygge jest szwedzki bufet). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Tydzień temu przeniosłam się do Krakowa </b>i w moim pierwszym mieszkaniu nie było ani trochę hygge. A mówiąc po ludzku, było tam okropnie. Na dzień dobry okazało się, że ogrzewanie nie działa, wyposażenie kuchni jest delikatnie mówiąc przestarzałe (kojarzycie kuchenki firmy EWA?), a w łazience ciepła woda pod prysznicem kończy się po sześciu minutach. Wytrzymałam tam trzy dni, łudząc się, że uda mi się uszczelnić czymś okna, ale czwartego zaczęłam szukać sobie pokoju.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Pamiętacie może moje przygody z szukaniem mieszkania w Krakowie?</b> Jeśli nie, to polecam zajrzeć do <a href="http://prolaktynoma.blogspot.com/2016/10/szukajac-mieszkania-w-krakowie.html" target="_blank">tego postu</a>. Muszę przyznać, że o ile pierwsze podejście trochę mnie rozczarowało, o tyle drugie było bardziej budujące, a konkretnie - obejrzałam dwa pokoje i zdecydowałam się na jeden z nich. W pierwszym mieszkaniu wszystko było nowe i po remoncie, a wnętrza odpicowane niczym w jakiejś modnej kawiarni, ale niestety znajdowało się w Prądniku Czerwonym. Jeżeli pamiętacie moją opinię na temat dzielnicy Prądnik Biały, to niestety, muszę Was zmartwić, ale Prądnik Czerwony nie jest aż takim zadupiem i ma bardzo dobry dojazd co najmniej kilkoma autobusami. Problemem było sąsiedztwo estakady oraz ronda Bora-Komorowskiego - okolica jest po prostu bardzo głośna. Spasowałam więc, ale następnego dnia trafiła mi się okazja i tym oto sposobem mieszkam w samym centrum Krakowa. Wynajmuję pokój w 4-pokojowym mieszkaniu w bardzo starej kamienicy z drewnianymi podłogami z XVIII wieku i mam balkon w pokoju, który jest tuż obok kuchni. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>I jest bardzo, bardzo hygge. </b></span></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-79138718443932596592016-10-24T14:53:00.000+02:002016-10-25T13:29:56.363+02:00Zamek Kronborg<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPPSUkGJi_hspl7YaVDw2iB3jV16q0Wmoc6DnA97WbUYgcnPXM_REXp1hkk7DgIDpRomef9_IeA7U6v8Ha9nw3SBAwymPQ7Ow4F0TODXxnYrIAw6LNTevfzq6DXVCVZw6PQFPIj9oS9uU/s1600/kronborg2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPPSUkGJi_hspl7YaVDw2iB3jV16q0Wmoc6DnA97WbUYgcnPXM_REXp1hkk7DgIDpRomef9_IeA7U6v8Ha9nw3SBAwymPQ7Ow4F0TODXxnYrIAw6LNTevfzq6DXVCVZw6PQFPIj9oS9uU/s640/kronborg2.png" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Aloha. Jeżeli macie ochotę na kolejny post z serii Dania, to mam dla Was dobrą wiadomość. To dzisiaj. Pokażę Wam, jak wygląda zamek Hamleta :)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Zamek Kronborg (Kronborg Slot) znajduje się w mieście Helsingør w północno-wchodniej Zelandii (</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Helsingør brzmi trochę jak Helsinki, co ciekawe po duńsku Helsinki nazywają się Helsingfors.). Po polsku na </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Helsingør mówi się Elsynor. (Jeżeli czytaliście Hamleta, to na pewno pamiętacie ;) Tak więc miasto i sam zamek są jedną z licznych atrakcji Zelandii. Trzy lata temu miałam okazję zwiedzić Kronborg przy okazji pobytu w Kopenhadze, z której do </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Helsingoru</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> jest ok. godzina drogi samochodem. Można tam dotrzeć także pociągiem DSB. (Co ciekawe, linia która jedzie z dworca Malmo Central do Kopenhagi przez Oresundbroen, ma koniec trasy właśnie w </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Helsingorze). Kronborg znajduje się tuż nad brzegiem cieśniny Sund, więc przy dobrej widoczności z zamku widać brzeg Szwecji. Po drugiej stronie znajduje się bliźniacze, szwedzkie miasto Helsingborg.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Początki Kronborgu sięgają XV wieku, kiedy w Helsingorze zbudowano cytadelę zwaną Krogen (są to tak zwane fortyfikacje, inaczej mury obronne, widoczne na zdjęciu z armatami). Zostały one wzniesione za panowania duńskiego króla Eryka Pomorskiego. Okazuje się, że Eryk był bardzo sprytny i specjalnie zaczął się budować tuż przy najwęższym punkcie cieśniny Sund, tak aby wszystkie statki, wpływające na morze Bałtyckie od północnej strony, płaciły mu cło. Od nazwy Krogen powstała późniejsza nazwa Kronborg, którą nadał mu król Frederyk II. Fryderyk zmodernizował też fortyfikacje i rozbudował zamek rękami flamandzkiego architekta Hansa Hendrika van Paesschena,tak że stał się on jednym z największych w renesansowej Europie. Później nad kształtem zamku pracowało jeszcze dwóch architektów z Flamandii i Holandii. Któryś z nich zaprojektował największą w Europie salę balową, która ma 62 metry długości. Nic dziwnego, że zamek szybko stał się największą imprezownią w Europie. W 1692 roku Kronborg spłonął w pożarze,</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">jednak został odbudowany przez króla Christiana IV</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">. Podczas wojny duńsko-szwedzkiej Kronborg został przejęty przez Szwedów, którzy ukradli z zamku wiele cennych przedmiotów, np. baldachim Fryderyka II, fontannę z dziedzińca oraz fresk, który zdobił sufit w sali balowej. (Nie wiem, jak udało im się tyle wynieść z tego zamku, serio). W latach 1739-1922 pełnił rolę więzienia, koszar wojskowych i twierdzy wojskowej. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jeżeli chodzi o moje wrażenia, to muszę przyznać, że Kronborg faktycznie robi wrażenie swoim rozmiarem. Oczywiście, cały zamek nie jest udostępniony turystom, ale część skrzydła z salą balową została przerobiona na muzeum i można sobie tam wejść. Można również przejść się po murach obronnych, żeby pooglądać historyczne armaty i wypatrywać brzegów Szwecji. Jesienią w słoneczne dni (zdarzają się, wierzcie mi) widoczność jest bez zarzutu. Bilet wstępu dla studentów kosztuje 80 koron, czyli jakieś 45 zł - wiem, że to wydaje się strasznie drogie, ale wierzcie mi, że jak na duński standard to wręcz tanio ;) Obok zamku znajduje się również kawiarnia (taki pomarańczowy budynek na zdjęciu) i można się napić gorącej herbatki po rześkim spacerku po murach, zamku i okolicy. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nigdzie nie ma grobu Hamleta ani Ofelii, ale latem w zamku odbywa się międzynarodowy Festiwal Hamletów, na który przyjeżdżają zespoły teatralne z całego świata,w tym również z Azji i Afryki. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Co jeszcze w </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Helsingør?</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W pobliżu zamku Kronborg znajduje się także Narodowe Muzeum Morskie.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Ciekawostki</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Zamek Kronborg został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoHciM_UpJxPR-m6O5wQrQVuY1IpkXPH8zDF-e93SSNu6ljuRdN324Ofq9zN9_VfYC19a_c1HK4S5YuQmcfHjs1dcfUj7Ggy9ohPDIObxOZ8hSdfeoahqtBqP4Xp9NQ9S2heKVN71FLzY/s1600/kronborg.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoHciM_UpJxPR-m6O5wQrQVuY1IpkXPH8zDF-e93SSNu6ljuRdN324Ofq9zN9_VfYC19a_c1HK4S5YuQmcfHjs1dcfUj7Ggy9ohPDIObxOZ8hSdfeoahqtBqP4Xp9NQ9S2heKVN71FLzY/s640/kronborg.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlzYA3XaIdyhj3OVpVeQSO905Ux-stlCFyUN2TIn8_uBi2Alfrbqo1miLCAu50eGdEY5ZfYOmdJx37ZNwOHVhd9SKeu5FvKYZProksNtrW_3VOEvfLXT45EHn2Ws5o1r99Ym6DW4iAqWc/s1600/armaty.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlzYA3XaIdyhj3OVpVeQSO905Ux-stlCFyUN2TIn8_uBi2Alfrbqo1miLCAu50eGdEY5ZfYOmdJx37ZNwOHVhd9SKeu5FvKYZProksNtrW_3VOEvfLXT45EHn2Ws5o1r99Ym6DW4iAqWc/s640/armaty.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9ekqizQ1C858xHFJ7GmQkgY8t0GaVQaDRfeoPloFYriTPVYZ4u5kJ_pg5VADANJkvffR37-WwA-h1Y_aHbb1ycIDcVQcH_u2w0YKeqfXe3RQ4CxrBljkLoC4Gv-7bewz1EZuXTFv0q8o/s1600/kronborg3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9ekqizQ1C858xHFJ7GmQkgY8t0GaVQaDRfeoPloFYriTPVYZ4u5kJ_pg5VADANJkvffR37-WwA-h1Y_aHbb1ycIDcVQcH_u2w0YKeqfXe3RQ4CxrBljkLoC4Gv-7bewz1EZuXTFv0q8o/s640/kronborg3.png" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDhxKGZiokcpw61KdzoY7_rBLux1yIwRTFEdOPEEbiAYoeVBz66-S8aD8fma3XbfmJyvCRHQYILQmEnITeEkTy5o6TTpox3cmr3U6lGWCzb46d8DRugQXTsvyaAY5LsuLDipxF0uI7tZE/s1600/dom+ofelii.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDhxKGZiokcpw61KdzoY7_rBLux1yIwRTFEdOPEEbiAYoeVBz66-S8aD8fma3XbfmJyvCRHQYILQmEnITeEkTy5o6TTpox3cmr3U6lGWCzb46d8DRugQXTsvyaAY5LsuLDipxF0uI7tZE/s640/dom+ofelii.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span id="goog_1544197297"></span><span id="goog_1544197298"></span><br />prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-73797033381363312322016-10-20T12:57:00.002+02:002016-10-21T13:34:38.761+02:00Wyznania Gejszy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8ZE48X0XFdSPm2njUyvKzU-Lf0MnT-3qA3a_Q6AVOO6Ejwh90WFQVoEgUxRO3iEE-esHjewL3oG7_b0p8RSM07va7xZ_SvgGHce1GbN_ozl-2-u3FUFRZm9Hz_330C9Oc3R-lHZW42h8/s1600/sayuri.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8ZE48X0XFdSPm2njUyvKzU-Lf0MnT-3qA3a_Q6AVOO6Ejwh90WFQVoEgUxRO3iEE-esHjewL3oG7_b0p8RSM07va7xZ_SvgGHce1GbN_ozl-2-u3FUFRZm9Hz_330C9Oc3R-lHZW42h8/s640/sayuri.jpg" width="640" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">Kadr z filmu "Wyznania gejszy" reż. Rob Marshall</span></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>"Wyznania gejszy" to egzotyczna powieść, która pozwala przenieść się do Japonii lat 30. i zobaczyć tajemniczy świat gejsz w samym jego sercu, dzielnicy Gion w Kioto. Główną bohaterką jest Chiyo, która zostaje sprzedana przez ojca do domu gejsz pani Nitty. Ma szansę zdobyć sławę, lecz na jej drodze staje Hatsumomo, która usiłuje za wszelką cenę pozbyć się dziewczyny. W okiya Chiyo zaprzyjaźnia się ze swoją rówieśniczką, Dynią i razem zaczynają naukę w szkole dla gejsz. Kiedy ma 12 lat, spotyka nad potokiem Shirakawa Prezesa Iwamurę, miłość swojego życia. Przez kolejne lata, już jako znana gejsza, Sayuri na próżno próbuje się do niego zbliżyć. II Wojna Światowa na zawsze niszczy świat gejsz w Japonii. Powojenna rzeczywistość stwarza zupełnie nowe możliwości. Związek Sayuri z Prezesem będzie możliwy ... o ile odważy się odtrącić jedną z najbliższych osób, która wcześniej ocaliła jej życie.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Uff. Było mi bardzo ciężko streścić tę wspaniałą książkę w tym króciutkim wstępie. Skoro udało mi się napisać, o czym jest, teraz pora napisać, jaka jest. Jeżeli oglądaliście film w reżyserii Roba Marshalla o tym samym tytule i Wam się podobał, bardzo polecam sięgnąć po książkę Arthura Goldena. Adaptacja w scenariuszu tego filmu jest moim zdaniem zrobiona bardzo dobrze. Książka zawiera jednak dwa razy więcej ciekawych wątków i postaci, których w filmie nie ma, a niektóre ważne w książce postaci pojawiają się tam epizodycznie. Film nie oddaje też przepięknego języka, jakim jest napisana ta książka. Języka, którym Sayuri opisuje otaczające ją osoby, ich zachowanie, krajobrazy, albo zwykłe przedmioty. Także język dialogów i to, jak rozmawiają ze sobą postaci, są niesamowite. Co ciekawe, zwróciłam na niego uwagę dopiero czytając tę książkę trzeci lub czwarty raz. Najszybciej zapamiętałam taki oto fragment, chyba najlepiej oddający charakter metafor w "Wyznaniach gejszy". </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Mameha (starsza siostra Sayuri): Stąpaj równo, drobnym krokiem, tak by kimono lekko </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>trzepotało. Chód kobiety winien być jak fala szeleszcząca po piaszczystym cyplu.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Tak mniej więcej wyglądają dialogi i język w tej książce. Podobnych przykładów jest oczywiście mnóstwo. Twarz Nobu, jednego z najważniejszych klientów Sayuri <i>"przypomina słodki ziemniak wrzucony do ogniska", </i>jej przyjaciółka Dynia zawdzięcza swoje przezwisko pucołowatej twarzy i językowi, który zawsze wystawiała<i> "jak ogonek dyni"</i>, Ciocia w okiya jest <i>"wysoka i gruzłowata, niczym bambusowa tyka". </i>Cała książka jest właśnie tak napisana. Mamy piękny świat gejsz, opisy kimon, które są prawdziwymi dziełami sztuki, opisy tańców, wnętrz najlepszych herbaciarni w Gion, świecidełek, które gejsze noszą we </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">włosach. Wszystko kontrastuje z paskudnymi intrygami, które Hatsumomo knuje przeciwko Sayuri, okropnym charakterem Mamy, dla której liczą się tylko pieniądze i zaciekłą rywalizacją, która niszczy przyjaźń głównej bohaterki z Dynią. (Może ta uwaga jest nie na miejcu, ale moim zdaniem pani Nitta trochę przypomina panią Dulską). Powiem jednak szczerze, że te intrygi są nawet zabawne. Od początku można wyczuć, że Sayuri się powiedzie, a Hatsumomo przegra i wiadomo, że wszystko co zrobi, tylko ją pograży. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Poza językiem niezaprzeczalną wartością tej książki jest to, że możemy się z niej dowiedzieć, jak wygląda pełny trening gejszy. Znajdziemy tu opisy nauki ceremonii herbacianej, tańca, gry na shamisenie i innych instrumentach. Wszystkie istotne szczegóły życia młodej gejszy, takie jak np. rola starszej siostry w jej karierze albo to, ile zarabia gejsza bywająca na przyjęciach, są dokładnie wyjaśnione. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nie mogę niestety streścić tu całej fabuły i opisać wszystkich intryg - mam nadzieję, że sami sobie przeczytacie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-34611407940792851672016-10-17T14:06:00.001+02:002016-10-18T15:13:56.472+02:00Szukam mieszkania w Krakowie ...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhga5pwYtk6qBZ-R81T0R-YkGz0C9QMLNEqja6c0ngOc6GecwXRVb8O3ndEIiZfiFuXnKfbKfMmFw3o4_bYPgaEnpRfPAIUX7t1AULmhw0GLoc3YGV6wjgecPqOHWmCJdcf8Yufj9u3r2g/s1600/krakow-1699291_960_720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="344" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhga5pwYtk6qBZ-R81T0R-YkGz0C9QMLNEqja6c0ngOc6GecwXRVb8O3ndEIiZfiFuXnKfbKfMmFw3o4_bYPgaEnpRfPAIUX7t1AULmhw0GLoc3YGV6wjgecPqOHWmCJdcf8Yufj9u3r2g/s640/krakow-1699291_960_720.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Halo halo,</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W zasadzie dzisiaj miałam pisać o "Wyznaniach gejszy" , ale zmieniłam zdanie i postanowiłam opisać swoje przygody w Krakowie. Pojechałam tam w zeszłym tygodniu, żeby poszukać sobie mieszkania, bo niedługo się przeprowadzam. Przyznam szczerze, że przeżyłam zderzenie z rynkiem wynajmu w Krakowie i wiele rzeczy na miejscu mnie zaskoczyło, ale o tym zaraz. Porzucam Warszawę, bo nie mam siły w niej dłużej mieszkać i po prostu znudziła mi się po tych wszystkich latach. Oczywiście nie zamierzam rezygnować z pisania bloga, także nie martwcie się. Nowe wpisy będą nadawane z Krakowa, chociaż może się zdarzyć, że będę miała nawał obowiązków i w związku z tym mniej czasu - takie życie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dobra lokalizacja </span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przygody z szukaniem mieszkania zaczęłam w połowie września, kiedy pojechałam obejrzeć pokój przy ul. Lenartowicza. Umówiłam się na oglądanie tylko tego, jednego mieszkania, ponieważ nie mogłam znaleźć nic sensownego wśród ogłoszeń zamieszczanych na fejsie. Ta taktyka była dosyć naiwna, bo przecież na miejscu mogłoby mi się nie spodobać ... i tak właśnie było. Mieszkanie znajdowało się na trzecim piętrze dosyć siermiężnego budynku z czasów PRLu, tuż przy ruchliwej Alei Słowackiego. Pomyślałam sobie, że sam budynek mi nie przeszkadza, ale gdy weszłam do środka, moim oczom okazała się klatka wyłożona jakimś brązowym kamieniem. Wyglądała jak grobowiec. Widząc to wnętrze jak z horroru, postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę - udałam się do windy. To też był błąd, bo windy nie wymieniano od czasów wzniesienia samego budynku, więc bałam się z niej skorzystać. Jakoś wlazłam schodami na trzecie piętro. Mieszkanie wyglądało trochę lepiej, było po remoncie, jasne i czyste, ale pokój, który chciałam wynająć, na żywo był dwa razy mniejszy niż na zdjęciu. Jakieś 8-9 metrów kwadratowych. Cena z opłatami wynosiła 920 zł miesięcznie. Ponadto w mieszkaniu miało zamieszkać jeszcze 5 osób. W kuchni nie mieściła się nawet lodówka, łazienki co prawda dwie, ale jedna z nich była tylko toaletą. W tej większej - wanna zamiast prysznica. Po 10 minutach grzecznie się pożegnałam i poszłam zapisać się do szkoły. Miałam do niej dwa kroki piechotą - to była jedyna zaleta tego mieszkania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Prądnik Biały</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przez następne 2 tygodnie nie miałam czasu jeździć do Krakowa, żeby rozglądać się za innymi pokojami, ale w końcu okazało się, że moja koleżanka też chce coś wynająć w tym mieście i pojechałyśmy razem. Zatrzymałyśmy się w hostelu w Miasteczku Studenckim AGH (Akademii Górniczo-Hutniczej). Na początek miałyśmy zarezerwowany jeden nocleg w dwójce, byłyśmy też umówione na oglądanie mieszkania. Niestety, ponieważ przyjechałyśmy w tygodniu, właściciel mógł pokazać nam je dopiero o 18. W ogóle to mieszkanie było do wynajęcia dopiero od 1 grudnia, bo wtedy wygasała umowa z poprzednim najemcą. Lokal znajdował się w dzielnicy Prądnik Biały, wsiadłyśmy więc w autobus linii 194 i pojechałyśmy w kierunku pętli Krowodrza Górka. Gdy siedziałam w tym autobusie i patrzyłam przez szybę na mijane blokowiska, zaczęłam podejrzewać, że jedziemy na jakieś straszne zadupie. Nie pomyliłam się. Na pętli przesiadłyśmy się w autobus 237, który pomknął ulicą Białoprądnicką w kierunku naszego przyszłego domu. Wreszcie zatrzymał się na jakiejś nieoświetlonej asfaltowej drodze ze żwirowym poboczem. Z trudem wypatrzyłam napis GLOGERA na pogrążonym w ciemnościach przystanku bez wiaty. "O, jesteśmy w domu" - zakrzyknęłam i wysiadłyśmy. Następnie weszłyśmy na osiedle nowych domków od dewelopera i nie bez trudu odszukałyśmy właściwy adres. Nawiasem mówiąc, musiałyśmy przejść pół osiedla, żeby się tam dostać. W mieszkaniu powitał nas właściciel i obecni lokatorzy. Miałam ochotę stamtąd spieprzać bez oglądania, ale postanowiłam robić dobre wrażenie, skoro tłukłyśmy się tam dwoma autobusami i straciłyśmy majątek na bilety... Mieszkanie składało się z salonu z aneksem kuchennym, łazienki i małej sypialni. Chyba od razu uznałyśmy, że się tam nie zmieścimy (na zdjęciach wyglądało to lepiej). Dodatkowo okazało się, że opłaty będą wyższe, niż wyczytałyśmy w ogłoszeniu i koszt wynajmu wzrósł do 1900 zł miesięcznie. Obiecałyśmy, że to przemyślimy i odezwiemy się nazajutrz, po czym prysnęłyśmy z mieszkania. Niestety, autobus 237 jeździł średnio raz na godzinę i pięć przystanków szłyśmy na piechotę poboczem, żeby złapać inny. Mieszkania nie wynajęłyśmy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Dziwna kuchnia</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Następnego dnia, po przedłużeniu naszego pobytu w Olimpie (nasz hostel-akademik), udało nam się znaleźć jeszcze jeden pokój do obejrzenia. Mieścił się dosłownie dwa kroki od Miasteczka AGH, przy Alei Kijowskiej. Właścicielka (potem okazało się, że jest to jedynie jej pełnomocniczka, bo sama właścicielka przebywała poza Krakowem) zaprowadziła nas na trzecie piętro. Windy w tym budynku nie było. Mieszkanie dość małe, czyste i po remoncie, ale pokój ... Miał może 7 metrów kwadratowych, był nieumeblowany. Razem z koleżanką w samych skarpetkach podjęłyśmy próbę wymierzenia ścian, żeby sprawdzić, czy cokolwiek się w nim zmieści. Nie dało się. Pod oknem był jakiś dziwny blat, który blokował do niego dostęp i na najdłuższej ścianie nie dało się nic ustawić. Potem okazało się, że pokój został przerobiony z kuchni ... Tak, kuchni, która została wysunięta na korytarz i nie było w niej okapu, piekarnika ani nawet wentylacji. W mieszkaniu były jeszcze dwa pokoje, można się domyślić, co by się stało, gdybyśmy zaczęli wszyscy gotować w tej niby-kuchni ... Powiedziałyśmy, że musimy się zastanowić, i poszłyśmy sobie. Dodam jeszcze, że kiedy stałyśmy w pokoju w skarpetkach, właścicielka ewidentnie próbowała wcisnąć mi ten pokój i ględziła coś o umowie użyczenia, naliczaniu opłat od pierwszego dnia po wydaniu kluczy, itp. Jestem ciekawa, czy znalazła w końcu jakiegoś jelenia, który zamieszka w tym pokoju za 850 zł miesięcznie...</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">P.S. Post o gejszach będzie w czwartek :)</span></div>
<br />prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-19602680627910577432016-10-10T14:07:00.000+02:002016-10-18T14:48:45.054+02:00 Stratford-upon-Avon<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhp1CTevRrVnHVmb9eCk_mFsM-I_gi76PAvXl9CFqj-z366RUjeMzvyW8VwIq27btIQNwDphd_XcMWdpvVUpAzeK6GxEQQpTBG_Ro-w3aBdedXZz1uEZySLj5S3IJbk1-lnU4QTJ_TuZ8A/s1600/stratford.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhp1CTevRrVnHVmb9eCk_mFsM-I_gi76PAvXl9CFqj-z366RUjeMzvyW8VwIq27btIQNwDphd_XcMWdpvVUpAzeK6GxEQQpTBG_Ro-w3aBdedXZz1uEZySLj5S3IJbk1-lnU4QTJ_TuZ8A/s640/stratford.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Stratford nad Avonem, chociaż uroczy, jest niestety strasznym zadupiem i nie dziwię się Szekspirowi, że uciekł do Londynu. Jego kariera w rodzinnym mieście nie byłaby możliwa. Zwiedzanie Stratfordu jest raczej opcją na weekend, o ile nie jesteście studentami szekspirologii i nie zamierzacie zrobić sobie maratonu w Swan Theatre. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">1. <b>Hostel.</b> W Stratfordzie nad Avonem jest mnóstwo hoteli i opcji bed&breakfast, niestety, są one jednak dosyć drogie. Nieco taniej wypada Youth Hostel, gdzie noc w pokoju wieloosobowym kosztuje ok. 17 funtów. Hostel ten niestety znajduje się w odległości ok. 3- 4 km od centrum.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2. <b>Dojazd z Londynu.</b> Pociąg Greater Anglia najlepiej jest złapać ze stacji Marylebone, bilet można kupić w automacie lub w okienku (jak wolicie). Podróż trwa ok. 2,5 godziny. Nie wiem, czy istnieje bezpośrednie połączenie Londyn Marylebone - Stratford-upon-Avon, ale mnie doradzono jechać pociągiem do Birmingham, a potem przesiąść się w Leamington Spa i stamtąd jechać już bezpośrednio do Stratfordu. Stacja kolejowa w samym Stratfordzie jest bardzo ładna i z peronu wychodzi się zabytkową, drewnianą kładką - możecie zobaczyć <a href="http://c7.alamy.com/comp/DYH0FF/stratford-upon-avon-railway-station-with-the-passenger-footbridge-DYH0FF.jpg">tutaj.</a> Aha, zapomniałabym. Bilety na pociągi w UK są strasznie drogie, można jednak łapać sensowne promocje i kupować od razu powrotny (wtedy wychodzi trochę taniej niż za dwa kupione osobno). Polecam też uważać na tanie loty Ryanairem do Londynu - lotnisko Londyn Stansted, ponieważ Stansted znajduje się 130 km od samego Londynu i jeździ tam wyłącznie Stansted Express - głupi pociąg z biletami za 23 (!!!) funty/ sztuka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">3. <b>Stratford ....</b> Gratulacje, dojechaliście w jednym kawałku do rodzinnego miasta Szekspira i zaraz się przekonacie, że tutaj wszystko kręci się wokół niego. Można zwiedzić dom, w którym się urodził (Shakespeare's Birthplace), dom Anny Hathaway (jego żony), kościół wraz z cmentarzem, na którym został pochowany, oczywiście jest też teatr Royal Shakepeare Company. Polecam również przespacerować się wzdłuż Avonu i poszukać łódki o imieniu Ofelia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">4. <b>nad Avonem</b>. Po rzece można pływać, m.in statkami wycieczkowymi, łódką lub kajakiem. Ponieważ odwiedziłam to miasto w październiku, nie miałam okazji wypróbować tego typu atrakcji. Ale sądzę, że to dobry pomysł :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">5. <b>Ładne domki.</b> Ścisłe centrum Stratfordu jest zabudowane małymi, wiejskimi domkami (widać je na zdjęciu wyżej), na rynku znajduje się również cudnej urody wieża zegarowa (nie jest to może Big Ben, ale moim zdaniem jest super) oraz tradycyjne, angielskie puby. Naprzeciwko domniemanego domu Szekspira znajdziecie bar serwujący english breakfast.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL93N0Z7uKJN-7_6ZNHvUFr0yICS7MyNXfYBIgyZp7koeWx8wdGs4A-NLJqlFZ1Jy94x4JXwT-hU_iDRsdOVX12KF-TzKAUDfplyu37O1YdiljxB9bTMPSOyAJWal6HAgioOz8hXFVYCQ/s1600/pub.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL93N0Z7uKJN-7_6ZNHvUFr0yICS7MyNXfYBIgyZp7koeWx8wdGs4A-NLJqlFZ1Jy94x4JXwT-hU_iDRsdOVX12KF-TzKAUDfplyu37O1YdiljxB9bTMPSOyAJWal6HAgioOz8hXFVYCQ/s640/pub.png" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL93N0Z7uKJN-7_6ZNHvUFr0yICS7MyNXfYBIgyZp7koeWx8wdGs4A-NLJqlFZ1Jy94x4JXwT-hU_iDRsdOVX12KF-TzKAUDfplyu37O1YdiljxB9bTMPSOyAJWal6HAgioOz8hXFVYCQ/s1600/pub.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsrqdAnoOinHbjHfKJVyi4iJlqqVLZWH9rw599HLk4SRu6BPn3DI74H60yoFi2KHrx_Cd6i2CjVOdBc5Na2qjruJOXByVAt27QNHQIrHpp3uXRBKKY9Pzif6vlUNv_Wjig3mrX1gHnbHM/s1600/%25C5%2582%25C3%25B3dki.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="362" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsrqdAnoOinHbjHfKJVyi4iJlqqVLZWH9rw599HLk4SRu6BPn3DI74H60yoFi2KHrx_Cd6i2CjVOdBc5Na2qjruJOXByVAt27QNHQIrHpp3uXRBKKY9Pzif6vlUNv_Wjig3mrX1gHnbHM/s640/%25C5%2582%25C3%25B3dki.png" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYAHRFvcloMD87DPa23LYq7bSdhD1o3RnZdPPASBgDhowvPdtAKZOGFUSJE0wH71nLPEYdvtZs0pnDFU6GNS7bRdk9vc9w7RZlHOwcuEHkq-T33WrHs8PE_Vo9R9R-_K9PJtGGXWQIC0o/s1600/zegar.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYAHRFvcloMD87DPa23LYq7bSdhD1o3RnZdPPASBgDhowvPdtAKZOGFUSJE0wH71nLPEYdvtZs0pnDFU6GNS7bRdk9vc9w7RZlHOwcuEHkq-T33WrHs8PE_Vo9R9R-_K9PJtGGXWQIC0o/s640/zegar.png" width="640" /></a></div>
<br /></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-41808227812976124212016-10-07T12:19:00.002+02:002016-10-10T15:23:04.059+02:00Jak tanio latać do Kopenhagi ? <div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaRxgZUVIpCiTHDSERJMrMNsnnYzJzklCeGdCpdXehtVOThZfYW_IlhB2_Zg2Cx-kShcjjFWPEBaBrfmwQTHBZqDCvwj6hx4HsOaaB8v7CV6V1h99AlBia9V3v7cebOyU9N0ubZTvu6SQ/s1600/oresund.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaRxgZUVIpCiTHDSERJMrMNsnnYzJzklCeGdCpdXehtVOThZfYW_IlhB2_Zg2Cx-kShcjjFWPEBaBrfmwQTHBZqDCvwj6hx4HsOaaB8v7CV6V1h99AlBia9V3v7cebOyU9N0ubZTvu6SQ/s640/oresund.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Kiedy byłam na Erasmusie w Aarhus, często musiałam kombinować, jak dostać się do domu. Nie istniało wtedy bezpośrednie połączenie z Warszawy do Aarhus Tirstrup. Prawdę mówiąc, tego połączenia nadal nie ma, nie tylko dla Warszawy, ale dla żadnego polskiego miasta. (Ryanair obsługuje loty z i do Aarhus, ale tylko dla UK oraz Irlandii - nie próbujcie tego, to moja dobra rada dla Was). Tak więc jedynym sposobem na tanie latanie do Aarhus była trasa przez Kopenhagę, ale ponieważ lotnisko w Kaastrup nie ma umowy z żadnym tanim przewoźnikiem, wymyśliłam trasę przez Malmo. Malmo znajduje się w sąsiedniej Szwecji, która jest połączona z duńską Zelandią mostem Oresundbroen. Podróż z Malmo do Kopenhagi zajmuje ok. 1 h. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">1. <b>Do Malmo latają tanie linie lotnicze Wizzair.</b> W porównaniu z SASem oraz naszym rodzimym LOTem wychodzi naprawdę dużo taniej. Wizzair, podobnie jak Ryainair bywa upierdliwy - jak każdy tani przewoźnik (zwłaszcza, jeżeli chodzi o bagaż podręczny). Nie zdarzyło mi się natomiast, żeby odwołali/opóźnili mi lot albo zgubili bagaż, także polecam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2.<b> Loty z czterech miast w Polsce. </b>Z Warszawy, Katowic, Gdańska i Poznania. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">3. <b>Połączenie z Kopenhagą</b>. Z Kopenhagi do Malmo można dostać się</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">pociągiem lub autobusem</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> przez Oresundbroen. Jest to najdłuższy most łączący dwa państwa w Europie -</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">ma 8 km długości. </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Autobusy jeżdżą po nim górą tak, jak samochody, pociągi w specjalnym rękawie dla pociągów dołem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">4. <b>Trasa</b> <b>Malmo Sturup-Kopenhaga</b>. Wizzair oferuje autokar (100 kr) do centrum Kopenhagi, który można zarezerwować razem z biletem lotniczym. Oprócz tego autobus do Malmo Central (dworzec centralny) za ok. 89 kr i dalej pociągiem za 189 kr. Kiedyś jeździła linia 797, która obsługiwała połączenie Malmo Sturup-Kopenhaga Kaastrup. Opcja nr 2 jest droższa, ale przydatna, jeżeli musicie się dostać na lotnisko w Kopenhadze, bo stamtąd lecicie bądź jedziecie dalej (np. do Aarhus).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> 5. <b>Uwaga na Wizzair!</b> Pamiętajcie o tym, że bagaż, który możecie wnieść na pokład za darmo w ramach bagażu podręcznego jest naprawdę bardzo mały i niewiele się w nim zmieści. Polecam wykupić sobie większy bagaż podręczny, jeżeli nie chcecie płacić za bagaż rejestrowany. Wizzair zmienił swoje przepisy dotyczące wielkości bezpłatnego bagażu podręcznego na przełomie 2013/2014 roku. (Zgadnijcie, kto o nich nie wiedział i płacił karę przy odprawie.) Także ostrzegam - walizka, z którą wejdziecie na pokład Ryanaira (o ile oni też nie zmienili przepisów), nie wejdzie do Wizzaira.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-10515046625682643292016-10-06T15:44:00.002+02:002016-10-07T13:27:45.862+02:00Akademiki w Danii<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH_pzOBEt4SZXx8Sz6RX6ehKNG3wlcLlzkV0Ay1FLeQLETvf9unRXOBp69wfTkjSrP5BvjMdnFAboajMrSxAi65b_uzCOVw2Rz7vJd-unnU9jaOJ1NCxpH5XBYmLxiamZ5GVSjhy7EyQg/s1600/denmark-360524_960_720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH_pzOBEt4SZXx8Sz6RX6ehKNG3wlcLlzkV0Ay1FLeQLETvf9unRXOBp69wfTkjSrP5BvjMdnFAboajMrSxAi65b_uzCOVw2Rz7vJd-unnU9jaOJ1NCxpH5XBYmLxiamZ5GVSjhy7EyQg/s640/denmark-360524_960_720.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Ten post był już publikowany na moim blogu, który pisałam, będąc w Aarhus na Erasmusie. #repost</i></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Hejs</span><span style="background-color: white; text-align: left;">å</span>n! Dzisiaj kolejny post z serii Dania. Jeżeli ktoś z Was rozważa studia w tym kraju (chociażby dlatego, że są za darmo ;), polecam poczytać o moich przygodach z duńskimi akademikami. Może Wam się przydać, ponieważ bardzo wiele z nich ma identyczny standard. Np. jeżeli zakwaterowanie załatwia Wam uczelnia (to też jest standard w Danii - można, ale nie trzeba korzystać), prawdopodobnie będą tam obowiązywały bardzo podobne zasady i warunki. Moje doświadczenia dotyczą wyłącznie Aarhus Universitet, więc w Kopenhadze, Odense czy Aalborgu jest trochę inaczej, no i wszystko zależy od akademika.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Tak jak wspominałam, uczelnia zapewnia studentom możliwość zakwaterowania, co jest bardzo przydatne, bo nie trzeba potem szukać mieszkania lub pokoju na miejscu. W przypadku akademików jest to bardzo bezpieczna opcja - w Aarhus istnieje ich cała sieć i wszystkie mają bardzo podobny standard, więc przykre niespodzianki zdarzają się rzadko. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">1. <b>Aplikacja. </b>O miejsce akademiku należy się ubiegać jak najwcześniej, czyli w tym samym momencie, kiedy aplikujemy się na uczelnię (w przypadku AU aplikacja odbywa się online). Opcja zakwaterowania jest opcjonalna. Można wybrać miejsce w akademiku lub w mieszkaniu. Z tego, co pamiętam, można też wpisać tak zwane preferencje typu: "proximity of the campus" oraz inne, ale ludzie, którzy rozpatrują te podania nie za bardzo się nimi przejmują. Mnie za pierwszym razem zakwaterowano w Skodstrup, 18 km od kampusu AU. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pokoje w akademikach, które są blisko kampusu, są przeważnie bardzo małe, a kuchnię i łazienkę dzieli się z całym piętrem (6-11 osób).</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2. <b>Opiekun</b>. Po przyjeździe każdym zagranicznym (international) studentem zajmuje się opiekun, też student, który odbiera Was z dworca/lotniska, wiezie do akademika, załatwia z Wami wszystkie formalności związane z legalizacją pobytu w Danii (np. wniosek o CPR number - Wasze ubezpieczenie) i pomaga Wam, jak macie jakiś problem na uczelni lub w akademiku.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">3. <b>Po zakwaterowaniu</b>. Należy się zgłosić do administratora, żeby obejrzał Wasz pokój i od razu zgłaszać wszystkie usterki (Nie myślicie, że byłam taka mądra i to zrobiłam. Moja współlokatorka wyniosła się pierwsza i potem zaklejałam dziury w ścianach w jej pokoju, które co ciekawe zrobił jej poprzednik).</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">4. <b>Wyposażenie.</b> Standardowe wyposażenie pokoju dla studentów z wymiany to szafa, łóżko, biurko i fotel. To powinniście zastać, ale bywa różnie. Np. w moim pokoju był tylko materac i nie miałam krzesła, ale wystarczyło zgłosić się do International Center i brakujące rzeczy dojechały następnego dnia. UWAGA! Jeżeli przyjeżdżacie do Danii na całe studia, akademiki nie mają obowiązku zapewnić Wam żadnego wyposażenia. Niestety.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">5. <b>Pralnia</b>. W łazience pralki brak, ale w każdym akademiku znajduje się pralnia, w której można prać, co się chce i kiedy się chce - drzwi otwiera się przy użyciu czipa/karty magnetycznej, a do obsługi pralki jest specjalna karta vaskekort. Na tej karcie zapisywane są tzw. opłaty za korzystanie z pralki. System jest trochę dziwny i w moim akademiku nikt go nie ogarniał. Podejrzewam, że jedno pranie tygodniowo jest po prostu dozwolone i nie trzeba za nie płacić. W zależności od standardu akademika w pralkach jest płyn do prania,mydło lub proszek.</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">6. <b>Depozyt. </b>Depozyt, zwany inaczej kaucją, wynosi 3-miesięczny czynsz za pokój. W Skodstrup było to około 7 tysięcy koron (jakieś 4 tysiące złotych). Jest to niestety kupa kasy, którą trzeba wpłacić od razu po wprowadzce, ale przy wyjeździe dostaniecie ją z powrotem (O ile zostawicie po sobie porządek).</span><br />
<br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">To by było na tyle jeżeli chodzi o wprowadzanie się do akademika. Teraz część II, czyli jak się wyprowadzać. Tu zaczynają się schody.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pierwsza rzecz - <b>dzień wyprowadzki nie jest dniem, w którym wygasa kontrakt w akademiku.</b> Ani na odwrót. Dzień wyprowadzki to dzień wyprowadzki, a dzień końca kontraktu to dzień końca kontraktu. I dzieli je siedem dni roboczych. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mój kontrakt był ważny do 31 stycznia 2014, co oznaczało, że musiałam się wynieść z mieszkania 24 stycznia. Wynieść się, to znaczy zabrać wszystko z własnego pokoju, kuchni oraz łazienki. A wcześniej posprzątać na błysk całość, łącznie z zaklejeniem dziur w ścianach klajstrem użytkowym oraz odkurzaniem wentylatora w łazience.(Musiałam to zrobić sama, ponieważ moja współlokatorka wyprowadziła się przed Świętami. Przysięgam, że przy najbliższej okazji odwiedzę ją w jej rodzinnym Monachium, najlepiej podczas Oktoberfestu. Bój się, Yasmin.)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Sprzątanie zajęło mi trzy dni, a i tak podczas inspekcji okazało się, że jest niewystarczająco czysto. Gdyby nie fakt, że mieszkanie oglądał mój znajomy, miałabym półtora tysiąca koron w plecy. Takie są stawki za sprzątanie w tym kraju. Łał. Jednorazowe sprzątanie za półtora tysiąca. Zastanawiałam się nad przekwalifikowaniem (czyli rzuceniem studiów i złapaniem za mop), ale Dennis (administrator) powiedział, że nie powinnam zajmować się tym zawodowo. Pewnie dlatego, że nie odkurzyłam za kuchenką albo coś w tym stylu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Następna ważna rzecz - dzień wyprowadzki i dzień rozpoczęcia nowego kontraktu, jak już pisałam, dzieli zwykle siedem dni roboczych. Oznacza to tydzień bezdomności. International Center, które teoretycznie jest pośrednikiem pomiędzy studentem a akademikiem, nie chce mieć z tą sprawą nic wspólnego. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Trzecia sprawa - Nie można wprowadzać się w sobotę ani niedzielę, bo administrator ma wolne, a IC jest nieczynne i nie da Wam kluczy (o ile w ogóle dostało je z końcem poprzedniego tygodnia).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przewóz rzeczy to również Twój problem. Chociaż może się wydawać, że jest inaczej i niektórzy ludzie mówią ci, że takiego problemu nie będzie - próba zorganizowania sobie transportu w IC kończy się komunikatem: <i>Regretfully we don't provide a transport</i> z ich strony. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Tak więc łatwo nie jest, ale da się przeżyć. Mam nadzieję, że pomogłam :)</span></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-18225466669791110092016-10-04T12:58:00.003+02:002016-10-06T16:00:25.202+02:00Zachód słońca w Oia - czy warto?<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVUjx06cB_YjJH41WuixdtsqpvA84SyLlFuN7Dddvs-F1V5mP4yYiu-m1jrh6uFQzfI5UvU-3UDRERL_jb-bcF4Rqf_NCN1qmxW-5HEEEEwUfy65cseRGIYupaorlAfQcYfbk5ZORz0wA/s1600/santorini-1404852_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVUjx06cB_YjJH41WuixdtsqpvA84SyLlFuN7Dddvs-F1V5mP4yYiu-m1jrh6uFQzfI5UvU-3UDRERL_jb-bcF4Rqf_NCN1qmxW-5HEEEEwUfy65cseRGIYupaorlAfQcYfbk5ZORz0wA/s640/santorini-1404852_1920.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Odwiedzenie greckiej wyspy Santorini znajduje się na liście 100 rzeczy, które należy zrobić w życiu. (Podobnie jak obejrzenie sztuki Szekspira w zrekonstruowanym The Globe <a href="http://prolaktynoma.blogspot.com/2016_09_01_archive.html" target="_blank">- czytaj tutaj</a>). Ponieważ mam to doświadczenie za sobą, postanowiłam podzielić się wrażeniami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Santorini zawsze wydawało mi się wyjątkowe. Chociażby dlatego, że dorastając czytałam namiętnie Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów (najlepszą książkę wszech czasów). W dużym skrócie - jest to 4-tomowa seria o czterech przyjaciółkach, które w wakacje noszą na zmianę tę samą parę dżinsów, kupioną w szmateksie przez jedną z nich, Carmen. Jedna z dziewczyn, Lena, pochodzi z Grecji - jej rodzice wyemigrowali do USA, gdzie urodziła się ona i młodsza siostra, Effie. Tak więc pierwszego lata, które przyjaciółki mają spędzić osobno, Lena i Effie lecą na Santorini do swoich dziadków. Temat Santorini powraca wielokrotnie w kolejnych tomach, najczęściej z powodu różnych dramatycznych wydarzeń. UWAGA SPOILER Ostatecznie magiczna para dżinsów ginie właśnie na Santorini (ale nie powiem, w jaki sposób - jest coś za coś) i finał czwartego tomu ma miejsce na wyspie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Może to wszystko brzmi infantylnie, ale ja kocham tę książkę (Film jest do kitu, nie oglądajcie go. Nie ma nic wspólnego z tymi książkami). W związku z tym bardzo chciałam zobaczyć Oia (miasteczko na zdjęciu na górze). I udało się, ale ... Było inaczej, niż się spodziewałam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Oto parę wniosków:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li><b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Oia nie nadaje się do zwiedzania w sezonie. </b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Prawdę mówiąc, w sierpniu jest tam gorąco jak w piekle.</span></li>
<li><b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Zachód słońca w Oia to jedna z najpopularniejszych wycieczek na Santorini. </b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W związku z tym walą tam takie tłumy, że nawet widok samego zachodu słońca nie jest w stanie wynagrodzić udręki, jaką jest przepychanie się przez ciasne uliczki w tłumie turystów.</span></li>
<li><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Zachód słońca jak każdy inny. Serio.</b></span></li>
</ul>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ogólnie rzecz biorąc, trudno mi sobie wyobrazić, że Effie i Lena spędziły na Santorini lipiec oraz sierpień w takim tłumie. Podejrzewam, że nie mieszkały w samym Oia, tylko gdzieś obok (w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć, czy padła nazwa jakiejś innej miejscowości). </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Miasteczko faktycznie zasługuje na miano cudu świata (czy jakoś tak) i wygląda dokładnie tak, jak na pocztówkach. Uważam, że warto odwiedzić Oia oraz samą wyspę Santorini i bardzo to polecam, ale zachód słońca możecie sobie spokojnie darować.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-74541539465256597552016-09-29T15:39:00.001+02:002016-10-07T13:25:41.625+02:00Jak oglądać Szekspira w Londynie - cz. I <div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMqNBSsDNjwBx90qpJw9xSh6vW-Fuk4JJwDw98N9ANd7GlGoTEEKqqgxBsmno8LlzqDJ05oU6bVMZpHQMJse27ein2RdeLDyTLsx9eRyudUy9Bg-boO0mY-Joqq3G-YTpOykK1VdspurU/s1600/millenium-bridge-945403_960_720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMqNBSsDNjwBx90qpJw9xSh6vW-Fuk4JJwDw98N9ANd7GlGoTEEKqqgxBsmno8LlzqDJ05oU6bVMZpHQMJse27ein2RdeLDyTLsx9eRyudUy9Bg-boO0mY-Joqq3G-YTpOykK1VdspurU/s640/millenium-bridge-945403_960_720.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Konnichiwa,</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jeżeli będziecie w Londynie choćby przejazdem, koniecznie musicie zobaczyć jakąś sztukę Szekspira w jego teatrze, czyli Shakespeare's Globe. Jest to jedna ze 100 rzeczy, które należy zrobić w życiu (nie chcę pisać "zanim umrzecie", bo brzmi to potwornie). Ponieważ mam za sobą to doświadczenie (trzy lata temu oglądałam tam<i> Makbeta</i>) i moim zdaniem jest ono bezcenne, więc postanowiłam się nim podzielić. Oto lista rzeczy, które warto wziąć pod uwagę, zanim wybierzecie się do Sheakspeare's Globe:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">1. <b>Sezon. </b>Przedstawienia w Shakespeare's Globe są grane w tak zwanym sezonie letnim, <b>czyli od kwietnia do października.</b> W pozostałe miesiące działa Sam Wanamaker Playhouse, który ma dach i ogrzewanie. Warto o tym pamiętać, jeżeli chcecie obejrzeć spektakl pod gołym niebem - w zimie to się nie uda. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2.<b>Rezerwacja biletów.</b> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Bilety można kupić <a href="http://www.shakespearesglobe.com/your-visit/hospitality-and-venue-hire" target="_blank">online</a>, ale nie polecam tej metody. Jeżeli nie macie konta walutowego w funtach, stracicie pieniądze na przewalutowaniu. Może nie zruinuje to waszego budżetu, ale znacznie lepiej jest je zarezerwować i zapłacić przy odbiorze. (Nie myślcie, że przewalutowanie przyszło mi do głowy, jak kupowałam te bilety przez Internet siedząc w Aarhus. Ale posłuchajcie mojej rady, bez sensu jest tracić pieniądze przez takie głupoty).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">3. <b>Odbiór biletów. </b>Nie odbywa się w samym teatrze, ale w tzw. foyer, które znajduje się w osobnym budynku. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">4. <b>Dojazd</b>. Metrem do stacji Blackfriars, następnie pieszo jakieś 15 minut przez most na druga stronę Tamizy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">5. <b>Millenium Bridge</b>. Pamiętacie most, który grał w Harrym Potterze i Księciu Półkrwi? To znaczy, rozpadł się na kawałki w ułamku sekund po tym, jak zaatakowali go Śmierciożercy. Po tym moście można sobie normalnie chodzić i polecam się nim przespacerować w drodze do Shakespeare's Globe. (Ten most jest na zdjęciu :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">6. <b>Deszcz.</b> Tu niestety jest pewien problem - jeżeli nie zdecydujecie się na miejsce siedzące, bo koniecznie chcecie poczuć się jak w czasach elżbietańskich i stać sobie w teatrze, może Wam w tym przeszkodzić deszcz. Parasolki są zabronione (Wyobraźcie sobie, co będzie, jak w tłumie ludzi zgromadzonych pod sceną każdy zacznie otwierać swoją parasolkę).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">7. <b>Szpilki. </b>Rada dla dziewczyn przekładających swój wygląd ponad wygodę: nie wkładajcie szpilek, jeżeli macie bilet na miejsce stojące. Nigdy. (Ja byłam bardzo głupia i tak zrobiłam).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">8. <b>Przedstawienia dwa razy dziennie.</b> Niektóre przedstawienia odbywają się również w środku dnia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">9. <b>Ruch lotniczy nad Tamizą. </b>Nie zdziwcie się, jeżeli nagle aktorzy przerwą dialog w środku sceny - nie oznacza to, że zapomnieli tekstu. Oznacza to, że w pobliżu właśnie przelatuje samolot. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">10. <b>Stratford-upon-Avon. </b>Jeżeli spodoba Wam się w The Globe, polecam również wybrać się do rodzinnego miasta Szekspira, czyli do Stratfordu nad Avonem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">P.S. Wybaczcie, że nie mam zdjęcia przedstawiającego ten teatr, ale żadne z moich prywatnych się nie nadaje. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-10703687177247291242016-09-19T14:22:00.001+02:002016-10-06T16:01:18.167+02:00Jak przetrwać 24 godziny w samochodzie?<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV42VWUHtaNyj_lHY_leM8emfMFQw3oqUlW5HG3Ti9lDpXjbvYVWYdc9qAWOSiwmAd7QXOb47ioHbbMx4B-dxXORfPvF6nzHzhxt5sNYm2JzA3XYezHaWLegCnJiMjseg_9QRFE6wEekU/s1600/travel-1426822_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV42VWUHtaNyj_lHY_leM8emfMFQw3oqUlW5HG3Ti9lDpXjbvYVWYdc9qAWOSiwmAd7QXOb47ioHbbMx4B-dxXORfPvF6nzHzhxt5sNYm2JzA3XYezHaWLegCnJiMjseg_9QRFE6wEekU/s640/travel-1426822_1920.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">To kolejny post z serii "how to ...". Tym razem dowiecie się, jak zaplanować 24-godzinną podróż samochodem non stop. Pisząc "non stop" mam na myśli to, że w trakcie nie zatrzymujecie się na noc, a nie to, że nie zatrzymujecie się na żadnej stacji benzynowej ;)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pod koniec czerwca stałam się bogatsza o właśnie takie doświadczenie, bo musiałam dostać się do środkowych Włoch, a ponieważ było już trochę za poźno na zakup biletu lotniczego w rozsądnej cenie (dodam tylko, że stało się tak nie z mojej winy) i zdecydowałam się na podróż samochodem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przed nami było ok. 1600 km i cztery kraje - Polska, Czechy, Austria oraz cel podróży, czyli Włochy,na trasie Warszawa-Katowice-Cieszyn-Ostrawa-Brno-Wiedeń-Graz-Klagenfurt-Tarvisio-Wenecja-Bolonia-Florencja-Perugia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jeżeli jest jakaś dobra rada, jaką mogę Wam dać, zanim zdecydujecie się na podróż non-stop samochodem, będzie ona brzmiała tak: nie róbcie tego, chyba, że naprawdę musicie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jeżeli naprawdę nie macie innego wyboru, moje kolejne rady brzmią tak:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>1. Jedzenie/napoje.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>2. </b>J<b>eżeli w samochodzie jest włączona klimatyzacja, koniecznie miejcie ze sobą koc.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ostatnia rzecz, jakiej Wam życzę, to wakacje z przeziębieniem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>3. Postaraj się przespać tyle drogi, ile tylko się da.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Spanie w dzień jest trudne, dlatego najlepiej wyjechać wieczorem i dodatkowo zaoszczędzić masę czasu na pustych drogach. To oczywiście rada dla podróżujących w roli pasażera. Na pierwszym etapie podróży należy zawinąć się w koc i spać (najlepiej do rana).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>4. Jeżeli wyjeżdżasz wieczorem, unikaj kawy oraz redbulla.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wszystko po to, aby zapewnić sobie jak najlepsze warunki do spania w samochodzie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>5. Miej przygotowaną odpowiednią walutę ...</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W czasach Schengen i Eurolandu może się to wydawać oczywiste, ale</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> warto się upewnić, czy macie trochę pieniędzy w walucie każdego kraju, w którym planujecie się zatrzymać -choćby na stacji benzynowej, żeby skorzystać z toalety. Ja na przykład wzięłam ze sobą tylko euro, bo nie przyszło mi do głowy, że w Czechach nadal płaci się koronami. #BrawoJa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>6. ... oraz drobne.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jeżeli wchodzicie na stację benzynową tylko po to, żeby skorzystać na niej z toalety, drobne są niezbędne. Istnieją jeszcze "rozmieniacze" pieniędzy, które wydają mniejsze nominały oraz monety, ale opłata za skorzystanie z łazienki zwykle nie przekracza 50 eurocentów, które ciężko jest pozyskać rozmieniając np. 50-eurowy banknot.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>7. Rozprostuj nogi podczas postoju.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Po kilku godzinach jazdy trudno zmienić pozycję, tak żeby było (w miarę) wygodnie, dlatego podczas postoju proponuję wysiąść z samochodu, przejść się i trochę się porozciągać (pamiętacie jeszcze rozgrzewkę na lekcjach WFu? Teraz się przyda. Gorzej, jeżeli byliście na zwolnieniu albo migaliście się od ćwiczeń).</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>8. Książki, radio, iPod, facebook, filmy, klocki Lego ...</b></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">To tylko niektóre rzeczy, które ułatwią wielogodzinną jazdę samochodem. Jeżeli chodzi o facebooka w telefonie, upewnijcie się najpierw, jak się mają sprawy z Waszym roamingiem, bo inaczej po powrocie możecie zastać przykrą niespodziankę w postaci rachunku za telefon wysokości 1/3 czynszu albo coś w tym stylu - zwłaszcza, jeżeli wybieracie się poza teren Unii Europejskiej. Na własne uszy słyszałam, że chociażby w Bośni i Hercegowinie za międzynarodowe połączenia można zapłacić nawet 5 zł/min. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ale teraz bardziej na temat - po prostu weźcie ulubione książki, filmy (jeżeli macie na czym je oglądać), muzykę, itp. Na pewno się przydadzą.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>9. W przypadku nudy przemyśl swoje plany na najbliższy miesiąc lub rok.</b></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Serdecznie polecam tę metodę, bo dzięki niej postanowiłam zakończyć mój gap year.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>10. Szczoteczka do zębów. </b></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przyszło min do głowy w ostatniej chwili. Zestaw szczoteczka+pasta+nitka dentystyczna się przydaje w podróży. Z dostępem do umywalki w toalecie na stacji benzynowej nie powinno być kłopotu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2830680911584528810.post-1555883804400600022016-09-14T15:56:00.001+02:002016-09-14T16:10:36.755+02:00Jak przetrwać cały dzień na lodowisku?<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://worlds2016.com/wp-content/uploads/2014/09/TDGardenWideShotLadiesShortCreditBrianBabineauEDITED625x297px.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="304" src="https://worlds2016.com/wp-content/uploads/2014/09/TDGardenWideShotLadiesShortCreditBrianBabineauEDITED625x297px.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b><a href="http://worlds2016.com/venues/" target="_blank">photo credit</a></b></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mam już całkiem spore doświadczenie z imprezami łyżwiarskimi i postanowiłam się nim podzielić. Jako fanka tego sportu nie wyobrażam sobie, że mogłoby mnie ominąć oglądanie go na żywo! Dlatego dzisiaj dowiecie się, co ze sobą zabrać i o czym pamiętać, jeżeli kiedykolwiek wybierzecie się na jakieś zawody w łyżwiarstwie. Np. w listopadzie na warszawskim Towarze odbywa się Warsaw Cup - wstęp jest za darmo, a impreza międzynarodowa, także polecam, naprawdę warto :)</span></div>
</div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
1. Weź ze sobą kocyk. Koniecznie. Na lodowisku kocyk jest potrzebny tak samo, jak tlen do oddychania. Może nawet bardziej. Kocyk. Pamiętajcie o tym. Nie można jeździć na zawody bez kocyka.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Przepraszam za ten dramatyczny wstęp o kocyku, ale jeżeli jest jakaś rzecz, bez której nie można przeżyć na lodowisku, siedząc wiele godzin na trybunach, jest nią właśnie kocyk. A teraz dygresja, jeżeli pozwolicie. Kiedy w zeszłym roku pojechałam na swoje pierwsze międzynarodowe zawody do Torunia, nie wiedziałam, że muszę mieć ze sobą coś do przykrycia. Było to we wrześniu, kiedy temperatura w ciągu dnia sięgała dwudziestu paru stopni, więc na trybunach lodowiska nie włączono ogrzewania. Dzień wcześniej jechałam do Torunia Polskim Busem, w którym z kolei klimatyzacja została włączona na full i już wysiadając poczułam znajomy ból gardła. To, że miałam się rozłożyć było tylko kwestią czasu. Po pierwszym dniu na zawodach (spędziłam na lodowisku 8 godzin), rozpaczliwie szukałam koca w hostelu, ale niestety nie mieli żadnego i koniec końców musiałam kupić go w Tigerze. Na ratowanie mojego zdrowia było już za późno i wróciłam do Warszawy tak zakatarzona, że przez tydzień nie ruszałam się z łóżka.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Także pamiętajcie: nigdy nie wiadomo, co się będzie działo na lodowisku, więc zawsze warto mieć przy sobie kocyk. Nawet jeżeli jest ogrzewanie, koc jest niezbędny. Nie da się siedzieć przez kilka godzin w jedynym miejscu i nie zmarznąć, wierzcie mi. Nawet na Torwarze w Warszawie, który jest dobrze ogrzany, to po prostu niemożliwe. </i></span><i style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Po dwóch godzinach robi się zimno. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>2. Ubierz się ciepło. </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Posiadanie koca może ułatwić pobyt na lodowisku, ale poza nim warto też mieć na sobie coś z długim rękawem, długie spodnie, jakieś grubsze rajstopy do spódnicy, w zimie lepiej zostać w płaszczu/kurtce (chociaż można ją rozpiąć).</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>3. Znajdź dobre miejsce na trybunach.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Najlepiej takie, z którego będzie widać jak najwięcej. Małe, niebiletowane imprezy mają tę zaletę, że można sobie wybrać miejsce do siedzenia. Fajnie jest usiąść za panelem sędziowskim, bo można się przyjrzeć, jak pracują sędziowie. Za pierwszym razem tak zrobiłam. Dobre są też miejsca w pobliżu Kiss & Cry (tam, gdzie ogłaszane są wyniki), chociaż na mniejszych imprezach trudno je znaleźć, bo zazwyczaj są to trzy krzesła.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Jeżeli stresuje Was udzielanie wywiadów (czasami na zawodach pojawia się lokalna telewizja), nie siadajcie z brzegu przy przejściu ;)</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>4. Lista startowa i plan minutowy</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Listę startową warto sprawdzić przed wyjazdem na zawody, żeby było jasne, kogo można na nich zobaczyć. Na planie minutowym jest napisane, która kategoria zaczyna się o której, co jest istotne, jeżeli interesują Was konkretne programy, a nie całe zawody. Plan minutowy oraz lista startowa powinna znajdować się na stronie ISU (International Skating Union) lub na stronie organizatora, jeżeli są to mniejsze zawody (dla krajowych zawodów jest to strona PZŁF - Polskiego Związku Łyżwiarstwa Figurowego).</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>5. Kubek termiczny.</b></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Własna herbata lub kawa jest bardzo przydatna. Każdy, kto próbował się napić kawy bądź gorącej czekolady z automatu wie, o czym mówię. Nie ma sensu pić tego paskudztwa z proszku, a kubek termiczny można kupić nawet w Tigerze czy Empiku. </i></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>6. Przerwa obiadowa.</b></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Jeżeli siedzisz na zawodach cały dzień, zaplanuj sobie przerwę na obiad (zazwyczaj dłuższe przerwy są przewidziane pomiędzy segmentami). Ponieważ lodowiska są często położone z dala od cywilizacji, sprawdź, gdzie znajdują się najbliższe punkty gastro.</i></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>7. Weź ze sobą kwiaty lub pluszaki ...</b></span><br />
<i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jest taka tradycja - podczas zawodów można rzucać z trybun kwiaty lub pluszaki. </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W ten sposób fani łyżwiarstwa wyrażają swoje uwielbienie </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">dla łyżwiarza/łyżwiarki/pary. Oczywiście kwiaty muszą być zafoliowane, tak żeby nic później nie walało się po tafli lodowiska i można nimi rzucać dopiero po zakończeniu programu (tzw. w trakcie ukłonów). Na większych imprezach kwiaty i pluszaki zbierają małe dziewczynki.</span></i><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>8. Zdjęcia.</b></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Robienie zdjęć jest dozwolone, użycie flesza jest surowo zabronione.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
prolaktynomahttp://www.blogger.com/profile/05014738335163054546noreply@blogger.com0